Wpis z mikrobloga

Drogie Różowe, Niebiescy, nie uwierzycie!
Dziś w zwyczajnym, nudnym autobusie, mknącym przez równie szary i stary Kraków, na własne oczy zobaczyłam jak umiera miłość oraz moja wiara w lojalność w związkach, za to narodziła się chęć wycięcia sobie jajników … Wszystko za sprawą bardzo, bardzo atrakcyjnej hiszpanki, która jechała tą niebieską limuzyną naprzeciw mnie. Mimo że wolę facetów, stwierdzam bez zazdrości typowej dla kobiet że była fajna ^^ Podbij do niej taki nasz typowy Seba. Zaczął bajerować, dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że to jakieś nowe, słowiańskie narzecze angielskiego. Rozmawiali w sposób równie dyskretny co kuce na koncertach metalowych, dlatego też dowiedziałam się wraz z całym autobusem i połową Krakowa że kobietka jest na Erasmusie, coś tam coś tam, fajnie fajnie, Polska ładna… No więc chłopaczek myślał że już złowił fajną sztukę, ucieszony, prosi o numer i zaprasza koleżankę na kawę ! Tutaj egzotyczna panna zaczyna dyktować numer, lecz w pewnym momencie jakby sobie coś przypomniała ! W jej oczach pojawił się jakiś przebłysk inteligencji i zapytała czy nie będzie przeszkadzało mu to że ma w Hiszpanii chłopaka, bo przecież tak daleko od Polski to się nie liczy… Kurcze chyba tylko ja nie wiedziałam ze miłość ma zasięg tylko do granicy ( ͡° ʖ̯ ͡°) #logikarozowychpaskow #mpkkrakow #milosc
  • 23
@kolorowyparasol: To będzie trzeba poszukać takiej z brzeska która mieszka już w krk :P
Ile już nie zaprosiłem na spacer, do kina, etc to zawsze bardzo chętnie ale za xx bo teraz czasu nie mam a potem cisza :/ A jakoś szczególnie szpetny nie jestem :P
Czyli ogólnie jeszcze nie trafiłeś na swoją. Powiem ci najgorzej mieć kogoś w brzesku i mieszkać w krk.. przechodziłam to raz i dokładnie wiem jak to wygląda -.- No nic, life is brutal, tego kwiatu jest pół światu ale co z tego jak połowa to chwasty... :/