Wpis z mikrobloga

Gram na gitarze od kilku lat. Uczyłem się tego sam, w zaciszu domowym, razem z YT i dostępnymi tabami. Grając swoje ulubione kawałki przechodził do kolejnego poziomu, zwiększając po trochu swoje umiejętności. Nie jestem żaden gonzo w tym, jednak umiem grać na tyle, by nauka każdej kolejnej lubianej piosenki nie sprawiała mi zbyt dużej trudności.
No i tak sobie leciało 5 lat grania w piwnicy dla własnej przyjemności.
Od jakiegoś miesiąca zacząłem razem z cumplem robić, że się tak wyrażę, małe jammingi. On chciałby śpiewać, więc to robi, ja mam okazję z kimś podzielić się radością grania ulubionych kawałków. Tak więc zaczęliśmy razem ćwiczyć, rozwijać swoje umiejętności przy zacnych rytmach. I muszę wam powiedzieć że to jest naprawdę piękna sprawa. Uwalnia emocje, daje dużo radości i satysfakcji. Tworzy wspomnienia i fajne chwile.
Zadebiutowaliśmy ostatnio publicznie, grając na Długiej w Gdańsku. Świetnie było się przełamać, wyjść ze strefy komfortu i zrobić coś dla własnego rozwoju. Stworzyliśmy nawet dwa własne utwory w przeciągu miesiąca i kolejne są już w drodze.
Czasem zawita do nas ktoś znajomy, zagramy dla niego. I to się mocno udziela! Sami zaczynają z nami śpiewać, cieszyć się muzyką. Niektórzy są nawet mocno tym podekscytowani, że mogli dać coś od siebie, a również oddać taki mały hołd artyście czy piosence poprzez kultywowanie tej twórczości w małym, studenckim pokoiku :)
Podsumowując, dla wszystkich Mireczków i Mirabelek który grają sobie na czymś, bądź śpiewają w piwnicy. Znajdźcie kogoś kto robi to samo, umówcie się i grajcie razem. W swój sposób, lepszy bądź gorszy, ale dla siebie, radości i szczęścia. Poletzam mocno!

#hobby #gitara #muzyka #rozwojkyudo
  • 18
@kyudo: Dzięki, właśnie sam miałem plan ogłosić się gdzieś we Wrocku, że szukam kogoś do minijamu. Fajnie, że to naprawdę działa, zmotywowałeś mnie:)
@j3d1: fajnie że złapałeś tę pozytywną energię :) próbuj Stary, bo będzie warto ;)

@robson1: Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Ja po prostu siadałem do gitary wtedy kiedy miałem na to ochotę. Mogłem tego wszystkiego nauczyć się szybciej, gdybym robił określone ćwiczenia i wyznaczał sobie dzienny czas ćwiczeń. Jednak bardziej cenię sobie w tym to że sięgam po to kiedy mam ochotę, nie zmuszając się. Wiem że profesjonalistą raczej
@kyudo: u mnie z graniem jest tak, ze niestety raz gram po kilka godzin dziennie przez okres jakiegos miesiąca, a potem cos sie dzieje i nie podchodze do gitary przez 3 miechy :/