Wpis z mikrobloga

#daredevil #seriale #marvel

W nocy skończyłem maraton z Daredevilem. Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, czy warto poświęcić te kilkanaście godzin z życiorysu na zaznajomienie się z najnowszą produkcją Netfliksa, to odpowiedź jest cholernie oczywista. O ile fabularnie serial momentami łapie zadyszkę, a niektóre wątki można było spokojnie pominąć i to z pożytkiem dla dynamiki narracji, to w ogólnym rozrachunku współpraca Marvela z Netfliksem jest najlepszą rzeczą, jaka mogła przytrafić się fanom komiksowych ekranizacji. Brak ograniczeń wiekowych sprawia, że mrok nie jest jedynie następstwem nałożenia odpowiednich filtrów (patrzę na ciebie, DC), ale bezpośrednio wynika z działań ukazanych na ekranie.

Moja ocena: 8/10
  • 8
@maciekpod: Za ten pełny plan, czy ten średni?
Niby za kablówkę się płaci tak jak ty mówisz, a netflix raczej pozostawia ją daleko w tyle.
Ale wiesz jak jest z treściami w internetach, łatwiej i taniej spiracić.

Ciekaw jestem, poczekam. Fajnie by było móc w końcu legalnie obejrzeć dobry serial, czy film(?).