Wpis z mikrobloga

#fr6

Przejechałem się wczoraj (bez lampy bez liczników itp) po parkingu w celu...#!$%@? no bo chciałem strasznie. Wszyscy już na mirko z tagu motocykle (nie chcę śmiecić) wrzucają foteczki z jazdy. Na mieście porobiło się od pyty sprzętów.

Cały dzień spędziłem w garażu. Pozbyłem się chłodnicy oleju i przeprowadziłem czynności serwisowe (olej, filtry). Niestety dalej walczę z obrotomierzem. Brakuje mi lampy,klocków hamulcowych przód, pompy hamulcowej tył, klocków na tył,opon i mocowań kierunków ale to nie problem. Nie mam jeszcze błotnika od 929/954 (ostatnio nawet nie szukałem).

Co do jazdy to niestety tylko po parkingu bo policji pełno a z uprawnieniami i przeglądem hehe nie mam. Jednak moje wnioski:

-piekielnie dobre hamulce
-kąt skrętu do poprawienia (o gymkhanie mogę zapomnieć na tym moto)
-pozycja jak na rasowym sporcie

ALE #!$%@? MAĆ JAK TEN MOTOCYKL JEST TERAZ STABILNY I JAK PIĘKNIE ŁYKA ŁUKI TO POEZJA.

Mam założoną gównianą oponę do testów. Zrobiłem 2-3 rundki (parking całkiem spory z wysepkami) i czułem, że muszę spiąć dupę i skończyć ten motocykl i prawko. On mnie prosi bym nauczył się schodzenia na kolano na każdym zakręcie nawet gdy jest to niepotrzebne.

Dziś bez fotek ale może jeszcze się przejdę do garażu.
  • 9