Wpis z mikrobloga

tl;dr - #!$%@? sie

Wczoraj miałem okazję przypomnieć sobie, dlaczego #alkohol to nie jest używka dla mnie. Urodziny kumpla z dawnej ekipy osiedlowo-gimnazjalnej, spotkanie po latach i na wstępie 0,7 później 0,5 i kolejne 0,7 wszystko na 5 osób. Impreza, jak za starych dobrych czasów odbywała się na klatce w bloku na osiedlu, na którym kiedyś mieszkałem. Nie chcąc robić większej zadymy w połowie przenieśliśmy się pod blok na ławkę, akurat miałem ze sobą głośnik bluetooth #!$%@?ący dobrym bassem i spodziewałem jak to się dalej potoczy. Nie minęło 30 minut już miałem wypisywany mandat ( ͡° ͜ʖ ͡°) doświadczony jestem, więc przyjąłem go bez problemu bo i tak bełkotałem i chciało mi się iść za potrzebą, poza tym nie miałem nawet dokumentów przy sobie #yolo i wiem jak mogło się skończyć gdybym wszedł w werbalną potyczkę z bagietmajstrem. No ale kumpel oczywiście postanowił nie przyjmować i prosić o dowody, że on tu cokolwiek pił. Dalej już było tylko gorzej, nie wiem jak znalazłem się w domu, zapewne taksówką. 10 minut próbowałem na stacji kupić doładowanie do telefonu bo tak bełkotałem, że nic nie rozumiała pani ekspedientka i myślała, że sobie z niej jaja robię. Na dodatek jak wieśniak ciągle z tym #!$%@? głośnikiem chodziłem i grube hiciory leciały jak ten na dole (oczywiście to nie moja muza, kumpel się dorwał do obsługi głośnika)....
Dlatego werdykt mój jest taki:
ludzie #!$%@? #alkohol - patologia
ludzie upaleni, czy na kwasie, czy innym psychodeliku - kulturka

No ale tak to już wygląda, że ludzie utożsamiają urodziny czy inne tego typu okazje z ostrą najebką. inb4 zmień kumpli - lubię ich ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gorzkiezale #zalesie
D.....r - tl;dr - #!$%@? sie

Wczoraj miałem okazję przypomnieć sobie, dlaczego #al...