Wpis z mikrobloga

#stan #bank #prezes #zarobek Zarobki prezesów banków rosną jak na drożdżach

Szef Banku Pekao Luigi Lovaglio – z pensją 3,85 mln i dochodem łącznym 9 mln zł – jest najlepiej wynagradzanym prezesem banku w Polsce. Ma kontrakt podstawowy na 3,85 mln zł. Oznacza to, że codziennie do jego kieszeni wpada "drobne" 10,5 tys. zł.

Usługi bankowe nie są w Polsce tanie i ciągle rosną. A banki stale szukają sposobów zarabiania na klientach. Mimo trudności i ogromnych zaległości kredytobiorców ze spłatą pożyczek i kredytów, wciąż zachęcają reklamami, do brania kolejnych. Prezesów banków nic to lub niewiele martwi, że długi Polaków pół roku temu warte były prawie 42 mld złotych (dane na koniec września 2014), a rekordzista był zadłużony na ponad 115 mln zł i w okresie kwartału jego dług rósł o 2,35 mln zł.

Zysk polskiej branży bankowej to 16,2 mld

Prezesi banków, w zdecydowanej większości obcokrajowcy, śpią spokojnie, gdyż dobrze zarabiają, choć niewiele zapewne wnoszą, aby ich placówki miały dobre zyski. Tak czy inaczej, około 230 milionów złotych - to kwota, jaką zarobiło w 2014 roku ponad 240 członków zarządów i rad nadzorczych, 15 krajowych, choć zagranicznych banków; akcje 14 z nich są już notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, 15. to Idea Bank, który zawarł przed kilkoma dniami, informacje o wynagrodzeniach swoich szefów, w podanym do publicznej wiadomości, prospekcie emisyjnym.

W większości z szczęśliwej piętnastki, zarządy i rady nadzorcze, zainkasowały więcej niż rok wcześniej. Wyjątkami stały się: Alior Bank i Bank Zachodni WBK. Banki od iluś lat – wzorem zachodnim - publikują informacje o wysokości zarobków swoich szefów. Podawane przez nie kwoty, nie trafiają w całości do kieszeni prezesów-menedżerów. Ich zarobki - to sumy brutto, od których – zgodnie z polskim prawem - odprowadzane są składki zusowskie i oczywiście podatek dochodowy.

Jednak w wielu przypadkach, w publikacjach podawana jest również wartość dodatkowych korzyści, jak na przykład pokrycie kosztów zamieszkania w Polsce i edukacji dzieci prezesów-menedżerów-obcokrajowców. O, ile napęczniała kieszeń za rok miniony, prezesów najbogatszych banków? Ogólnie napęczniała całkiem nieźle, skoro łączny zysk polskiej branży bankowej wynosił w 2014 roku, rekordowe 16,2 mld złotych.

Luigi Lovaglio najlepiej opłacany prezes

Szef Banku Pekao Luigi Lovaglio – z pensją 3,85 mln i dochodem łącznym 9 mln zł – jako najhojniej wynagradzany prezes banku w Polsce, ma kontrakt podstawowy na 3,85 mln zł. Oznacza to, że codziennie do kieszeni prezesa Banku Pekao wpada 10,5 tys. zł. Dodatkowo szefowi placówki należącej do włoskiej grupy UniCredit, przysługuje 1,7 mln zł, z tytułu raty premii za wyniki osiągnięte w 2013 roku oraz 1,5 mln zł premii za 2012 roku. W sumie jego zeszłoroczne dochody przekroczyły 7 mln zł.

Prezes Luigi Lovaglio dostał jeszcze do kieszeni, z tytułu należnej raty premii za 2011 rok, w tzw. akcjach fantomowych - dodatkowo 2 mln zł. Ponadto cały zarząd Banku Pekao – w ramach tylko podstawowych kontraktów, bez premii - otrzymał w ubiegłym roku ponad 10 mln zł, ale rozkład zarobków w banku jest bardzo nierówny.

Dość powiedzieć, że włoski wiceprezes Diego Bindo, ma kontrakt na 2 mln zł, a polscy menedżerowie: Andrzej Kopyrski i Grzegorz Piwowar muszą cieszyć się pensjami na poziomie 1,2 do 1,3 mln zł, znacznie niższym w porównaniu z ich odpowiednikami, np. w banku – bądź co bądź jeszcze polskim - PKO BP.

Konto prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełło

Prezes PKO BP, Zbigniew Jagiełło – z pensją 2,25 mln zł, dochodem łącznym 3 mln zł – jako szef największego polskiego banku, w 2014 roku otrzymał niewielką podwyżkę wynagrodzenia, więc do kieszeni wpadło mu 2,26 mln zł (rok wcześniej 2,1 mln zł). To aż o 1,5 mln zł mniej, niż ma pobory Luigi Lovaglio, prezes konkurencyjnego Banku Pekao. Ale prezes Jagiełło ma ponadto wpływy, wynikające z programu motywacyjnego, opartego na akcjach banku. Toteż z tego tytułu Zbigniew Jagiełło zarobił 768 tys. zł, czyli blisko dwa razy więcej, niż otrzymał z tytułu programu motywacyjnego w 2013 r.

Podliczając wszystko, do kieszeni prezesa wpadło ponad 3 mln zł. A cały zarząd PKO BP otrzymał w zeszłym roku 12,6 mln zł, czyli o ponad milion złotych więcej, niż w 2013 r. Zarobki wiceprezesa Bartosza Darbikowskiego, przekroczyły demokratycznie w zeszłym roku 1,9 mln zł, były więc zaledwie o 10 proc. niższe od wynagrodzenia prezesa Jagiełło. Pozostali członkowie zarządu PKO BP otrzymali rok temu 1,6 do 1,7 mln zł.

Szczególnie ceniony bankowy menedżer

Prezes mBank, Cezary Stypułowski – z pensją 2,1 mln zł i łącznym dochodem - 3,7 mln zł - jeden z najbardziej cenionych bankowych menedżerów, cieszył się w zeszłym roku kontraktem w wysokości 2,1 mln zł. To znacznie mniej niż zarobki prezesów: Lovaglio i Jagiełło. Na pocieszenie, prezes mBanku ma - poza podstawową pensją - jeszcze 1,3 mln zł premii za 2013 rok, raz blisko 280 tys. zł w akcjach Commerzbanku, z programu motywacyjnego dla top menedżerów w niemieckiej grupie, właściciela mBanku.

Ogólne dochody Cezarego Stypułkowskiego w 2014 roku osiągnęły niecałe 3,7 mln zł. Natomiast cały 7-osobowy zarząd mBanku należy do tańszych na rynku; łącznie zainkasował 9,4 mln zł. Stawka jest jednakowa dla wszystkich członków zarządu – wynosi 1,2 mln zł (minimalnie więcej zarabiają niemieccy członkowie zarządu).

Darujmy sobie więcej informacji na ten temat, m.in. o zarobkach pozostałych szefów banków działających w Polsce. Trudno doszukać się zestawienia pensji szarych robotników bankowych. Jedno jest tylko pewne: liderują na liście płac w polskich bankach obcokrajowcy: Luigi Lovaglio - prezes Pekao i Richard Gaskin - szef Banku BPH. W większości banków, zarządy i rady nadzorcze otrzymały na swoje konto w 2014, więcej niż rok wcześniej. Wyjątkami były: Alior Bank i Bank Zachodni WBK.
Źródła: dziennik.pl i wyborcza.biz.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Bank Pekao SA Saska Kępa - ul. Zwycięzców 30 Warszawa. Foto: saskakepa.waw.pl.google.com.
Pobierz
źródło: comment_m3V3vObFyVPsprAcA5hHXLoCsk7ZiIuU.jpg