Wpis z mikrobloga

Ależ mnie #!$%@? z tym #!$%@? za granicę w przypadku wojny. A co jeżeli (czysto hipotetycznie) front wielkiej wojny przeniósłby się dalej, to gdzie byście #!$%@?? Dobrze, że Wasi dziadkowie mieli trochę jaj, inaczej to my byśmy atakowali Ukrainę, a Putin nawet by się nie pytał czy masz na to ochotę czy nie!
Nie chodzi tutaj zupełnie o powiedzonka i puste gadanie "za ojczyznę w ognień" tylko o los Waszych najbliższych. Wywodzicie się #!$%@? mać z narodu, który zawsze walczył o swoje, w którym harcerze nie sprzedają ciasteczek, tylko odbywają szkolenie i podtrzymują sławę bohaterów walczących za SWOICH BLISKICH! W dupie mam sejmy, senaty, wojewodów i ministrów, ale są w tym kraju jeszcze ludzie dla których warto się poświęcić. Trochę jaj na litość, a przede wszystkim ROZUMU. Właśnie z takich ludzi, którzy się bali bardziej o swoje ciepłe posadki niż o rodaków wywodzi się cała zaraza komuchów, której tak nienawidzicie. Brawo, sami się nimi stajecie!
Wysłać żonę, dzieci, dziewczynę, rodziców, dziadków w bezpieczne miejsce- ok. Ale sam bym się #!$%@? z miejsca nie ruszył i domu rodzinnego broniłbym choćby nożem i kamieniami. Ktoś powie, że jestem głupi, nie znam realiów, ale przynajmniej nie będę żyć ze świadomością, że choćby jeden mój bliski poległ, a mnie tam nie było.
  • 1
I taka postawę lubię i sam taka przedstawiam! Nigdy nie zostawię polski w przypadku wojny, nawet gdyby mnie nie bylo to wrócę by walczyć!