Wpis z mikrobloga

#stan #bruksela #euro #fundusz Polska znowu dostanie miliardy z unijnej kasy

- Środki finansowe z Brukseli to duży wkład w gospodarkę i około 3 proc. polskiego PKB. Ważniejsze jednak od tego, ile dostaniemy, jest to, na co przeznaczymy te środki – mówi ekspert z PKO BP.

Parafrazując wiekowa piosenkę wojskową: "Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Polak nie musi na wojenkę wyruszać(…)", nosimy w sercach niepomierną radość, jak szczodra Bruksela, obsypuje nas hojnie, unijną kasą, o którą w dodatku nie trzeba się bić na szable. Mieliśmy już jedną transzę ogromną, zmarnowaliśmy jej część, ale to co zrobiliśmy za pozostałą sumę, będą dumni nasi potomni. Teraz znowu są doniesienia, że Polska może liczyć na ogromny zastrzyk finansowy.

Unia Europejska – według Polskiego Radia - oficjalnie zainaugurowała nową perspektywę budżetową na lata 2014-2020. Polska może liczyć na potężny zastrzyk finansowy. Dostaniemy na "ładne oczy" z Brukseli 120 mld euro. – Dzięki tym funduszom dokonamy skoku cywilizacyjnego – zapowiada już premier Ewa Kopacz. I dodaje: Do 2023 roku Polska będzie jednym z najbogatszych krajów świata.

Nie kryje zadowolenia ekspert Jan Cipiur z Obserwatora Finansowego Polska: "Cieszę się, że dostaliśmy miliardy z Unii, ale musimy się zastanowić, co zrobimy, kiedy po 2020 zabraknie w naszym budżecie pieniędzy z Brukseli". No, cóż będziemy musieli skromnie supłać z naszego ubogiego budżetu, który w nowych warunkach będzie musiał równomiernie służyć, bieżącym interesom Polski i spłacaniu długów.

Tak pięknie i szczęśliwie się układa, iż skromna i cichutka Polska, kolejny raz stanie się liderem w pozyskiwaniu unijnych funduszy. Żadne inne państwo unijne nie zdołało wynegocjować tak wysokiego dofinansowania z brukselskiej kasy. Z tej wielkiej puli, najwięcej pieniędzy, bo aż 82,5 miliardów euro pójdzie na politykę spójności. W ramach całej puli 120 mld euro, Polska ma szansę zrealizować 5 programów krajowych, w tym jeden przeznaczony wyłącznie dla terenów wschodnich oraz 16 projektów regionalnych.

Oznacza to w praktyce, że samorządy lokalne, będą dysponować środkami wyższymi niż w minionych latach. Sporo, bo czwartą część ogólnej kwoty, dostaną także rolnicy – trafi do nich aż 32,1 mld euro.

– Mamy powody do zadowolenia, ale nie przesadzajmy ze szczęściem, ponieważ po przeliczeniu unijnych pieniędzy na jednego mieszkańca, okazuje się, że wcale nie dostaliśmy najwięcej – powiedział w Polskim Radiu24, Marek Kłoczko z Krajowej Izby Gospodarczej.

Jak podkreśla ekspert Mariusz Adamiak z PKO BP, środki finansowe z Brukseli to duży wkład w gospodarkę i około 3 proc. polskiego PKB. – Ważniejsze jednak od tego, ile dostaniemy, jest to, na co przeznaczymy te środki. W poprzedniej perspektywie wydaliśmy najwięcej ze wszystkich państw UE i słusznie się tym szczycimy, ale czasem dotacje unijne szły na mało rozsądne cele – zauważył komentator ekonomiczny.

Racjonalnemu gospodarowaniu pieniędzmi z Unii będą sprzyjać nowe przepisy, które - w porównaniu do poprzedniej perspektywy - zostały zaostrzone. – W poprzednich latach środki dostawało się automatycznie, teraz będzie nieco trudniej, zmieniły się kryteria ich przyznawania, ale dzięki temu, być może lepiej je spożytkujemy – dodał ekspert.

Jan Cipiur z Obserwatora Finansowego Polska, podkreśla, że musimy mieć na uwadze to, że unijne wsparcie finansowe nie jest workiem bez dna, a po 2020 roku nasza gospodarka będzie musiała radzić sobie bez miliardów z Brukseli. – Musimy się skoncentrować na tym, co będzie później i czy zdołamy sami na siebie zarobić. Dodajmy tu, że właśnie Obserwator Finansowy zajmujący się biznesem, makroekonomią, finansami publicznymi i bankowością przestrzega: Zła polityka rządu może spowodować, że Polska stanie się problemem Europy.
Źródło: polskieradio.pl.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Góra pieniędzy dla Gorzowa i Zielonej Góry. Foto: strefabiznesu.gazetalubuska.pl.google.com.
źródło: comment_t95prElAXJ7z7MOxUZyxLPO4E5VrRXjD.jpg
  • 1
Dzięki tym funduszom dokonamy skoku cywilizacyjnego – zapowiada już premier Ewa Kopacz. I dodaje: Do 2023 roku Polska będzie jednym z najbogatszych krajów świata.


@stanislaw-cybruch: Wybacz, ale po doczytanu do tego momentu skisłem tak bardzo, że już nie dałem rady dalej...