Wpis z mikrobloga

Zaginęły cukierki. Sprawa najwyższej wagi!

Taka sytuacja:
Moja mama na swoje imieniny kupiła cukierki, a było ich od groma (z ponad 1 kg). Jako, że do imienin pozostał tydzień, a ja sobie trochę ich podjadałem w między czasie, moja matka postanowiła je gdzieś schować. Trudno, jak schowała to ch** nie będę przeszukiwać całego domu T_T. Tak, czy inaczej cukierków kupiła tak dużo ponieważ miała jechać na spotkanie w stowarzyszeniu (bynajmniej nie chorych na Alzheimera) i tam je rozdać. Jednak, że gorzej się czuła - nie pojechała. Więc się jej dzisiaj pytam, czy mógłbym dla siebie ze dwa ogarnąć. Powiedziała mi, że położyła je gdzieś na schodach do piwnicy, no ale patrzę i nie ma. Moja matka zdziwiona - ostatecznie wydala na te landryny łącznie z 20 zł. Przeszukaliśmy trochę domu, ale nie możemy tej siateczki z nimi znaleźć.
Mirki... kto zajumał cukierki?

Opcji jest kilka:
- siostra, która zdaje się nic o tym nie wiedzieć;
- pies, który zdaje się nic o tym nie wiedzieć;
- ja... ale zdaję się nic o tym nie wiedzieć (chyba kiedy spałem);
- matka położyła je, gdzieś indziej niż jej się wydaje;
- albo sama zjadła całą torebkę i nie chcę się przyznać;
- sąsiad, który odwiedził nas w weekend;
- złodziej włamał się do piwnicy i ukradł tylko cukierki;
- cukierki nie istnieją, a my żyjemy w matrixie;

#mirkodetektyw #gdziecurkierkisa
  • 2