Wpis z mikrobloga

@japer: Ano był:

SUMNIENIE


Przekląłem - i na wieki rzuciłem ją samą,

I wzburzony, nim księżyc zabłysnął wieczorem,

Jużem się od niéj długim rozdzielił jeziorem.

A gdy się toń jeziora księżycową plamą

Osrebrzała, gdy wichry zawiewały chłodniéj,

Jam jeszcze leciał - jeszcze uciekałem od niéj.



I może bym zapomniał - bo koń leciał skoro,

Bo mi targały myśli tętniące kopyta.

Gdzie ona? - oszukana - przeklęta - zabita...

Patrzę na niebo,