Robię porządki na dysku i przypominam sobie stare płyty (jakkolwiek by to żenująco brzmiało w przypadku mp3). W 2010 roku jednym z moich ulubionych longplayów było "Vessel" undergoundowego składu Dark Time Sunshine. DTS to dwóch ziomków z Seattle, którzy naprawdę gustownie radzą sobie z łączeniem klasycznych sampli z elektronicznymi bitami, dzięki czemu brzmią jak El-P dla spokojnych hipsterów. Polecam, bo pięć lat po premierze wciąż brzmi świeżo i oryginalnie.
Robię porządki na dysku i przypominam sobie stare płyty (jakkolwiek by to żenująco brzmiało w przypadku mp3). W 2010 roku jednym z moich ulubionych longplayów było "Vessel" undergoundowego składu Dark Time Sunshine. DTS to dwóch ziomków z Seattle, którzy naprawdę gustownie radzą sobie z łączeniem klasycznych sampli z elektronicznymi bitami, dzięki czemu brzmią jak El-P dla spokojnych hipsterów. Polecam, bo pięć lat po premierze wciąż brzmi świeżo i oryginalnie.
Dark Time Sunshine -- Run