Wpis z mikrobloga

Przed chwilą sprzed mojego domu odjechał czarujący pracownik #inpost. Już mniejsza, że jest niedzielne popołudnie, a on z niesłabnącym entuzjazmem trąbił przez dłuższą chwilę w tej swojej przerdzewiałej Lagunie bez tłumika i z totalnym burdelem wewnątrz, budząc wszystkich wokół...

Koleś był po prostu odrażający. Ręce i twarz brudne, dramatycznie nieogolony, ubrany w strój symulujący wcześniejsze wyrzyganie przez psa, w ustach przypalony filtr od fajki. No i śmierdział. Ani "dzień dobry", ani "pocałuj mnie w dupę".

Śmiać się chce i rzygać.

Paczkomaty jak najbardziej spoko, ale reszta, jak widzę, leży i prosi o dobicie, bo nie pierwszy raz widzę takie kwiatki.

#inpostcontent #zenada #gorzkiezale