Aktywne Wpisy
KingaM +73
Serio, #orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu osób, a Wy postanowiliście robić z tego jaja dosłownie i w przenośni. To jest jakieś kurwskie lekceważenie wolności religijnej i świętości tradycji. Co będzie następne? Cyfrowe noszenie palm w Wielki Tydzień? Albo cyfrowe chodzenie na msze? Może e-palenie ziółka przez rastuchów które przecież jest ich sakramentem albo darmowe gigabajtu z okazji obalenia reżimu.
Ja wiem, że to tylko zabawa
Ja wiem, że to tylko zabawa
ZenujacaDoomerka +254
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Dmitry Glukhovsky
Metro 2033
Część miłośników ambitnej literatury często podkreśla, jak to wszyscy zachwycają się Metrem, a książka Glukhovskiego ich w ogóle nie urzekła, wynudziła i wiele innych dziwnych rzeczy.
Cóż, nigdy ich nie zrozumiem. Dla mnie bycie w tym świecie było czymś niezwykłym. Przedstawiona historia bardzo mnie wciągnęła. Podczas lektury faktycznie byłem w tym świecie i ze smutkiem patrzyłem na coraz mniejszą liczbę stron do końca.
Ciekawy świat, interesujące postaci i wartka akcja.
Zdecydowanie polecam
Dmitry Glukhovsky
Ewangelia według Artema
A to mogło w ogóle nie powstać. Niektórych może rozczarować, ale w mojej opinii było po prostu niepotrzebne.
#bookmeter #postapo #metro2033
A co do zakończenia to ja nie wiem o co chodzi ? za dużo filmów amerykańskich się wszyscy naoglądali. Takie zakończenia zmuszają do refleksji i to jest dobre.
A co do powieści Majki, zaskoczył mnie głównym bohaterem... Negatywnie. Dzielnica szła mi dosyć topornie jako jedyna z całego uniwersum. I nie żebym miała awersję do polskich pisarzy, po prostu najmniej przypadła mi do gustu. Całościowo jednak nie wypada najgorzej, są gusta i guściki ;)