Wpis z mikrobloga

@analogowy_dzik: Jak pech to pech , jeździłem ponad 30 min , placyk bezproblemowo , na mieście rondo, skrzyżowania wszystko cacy aż tu nagle dojeżdzam do pasów wolniutko 30-40km/h jestem 20m przed przejsciem a tu jakiś janusz się czai , zdejmuje noge z gazu i myślę ,że człowiek myyślący i nie wlezie na pod maske , ale się myliłem i ten nogę na pasy i egzaminator po hamulcach i koniec. Ogólnie byłem
@Swallow25: ja zadawałem nie dość że w sobotę, to jeszcze o 7 rano. Miasto jest wymarłe, zero ruchu, zero pieszych, nawet ciężko gołębia spotkać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

wszystkim polecam