Wpis z mikrobloga

@vantabl4ck: Największym problemem tych serii (czyli też Robin Hood) była powtarzalność. Tzn. jak już raz znalazło się dobry patent na przeciwnika, to można go było w kółko stosować. Oczywiście zdarzały się też wyjątkowe sytuacje albo misje, w których trzeba było się nakombinować. Tak czy siak uwielbiam te gry. :)
  • Odpowiedz
@Rage: Taa teraz takich gier już nie tworzą ;) Albo ja ich nie zauważam bo szukam czegoś innego. No i masz rację z tą powtarzalnością jednak niegdyś mi to nie przeszkadzało w ogóle. Teraz mógłbym to uznać za wadę.
  • Odpowiedz
@qqnice: Dlaczego nigdy nie słyszałem o tej grze? :/ W Commandosa grałem jak głupi, przechodziłem wiele razy, jedna z najlepszych gier ever. A tu teraz się okazuje, że jest coś takiego (ʘʘ). wielkie dzięki
  • Odpowiedz
@Rage:

Problem z Robinhoodem był taki, że nawet w trybie hard był banalnie prosty. Jak zdobyłeś 5 gwiazdek na jednej z głównych postaci to bez większych postaci niszczyłeś każdego przeciwnika. W commandosie i desperados było trudniej bo broń palna taka śmiertelna ( ͡º ͜ʖ͡º) + alarmy za nie schowanie truchła.
  • Odpowiedz
@durielek: hmm, tego nie próbowałem. Co prawda mój problem polega na tym, że gra po kilku minutach się brutalnie zwiesza i wydaje dźwięk helikoptera. Ale warto spróbować, dzięki! ;-) Swoją drogą to wy gracie bez problemu na Win7 64 bity?
  • Odpowiedz
Jak zdobyłeś 5 gwiazdek na jednej z głównych postaci to bez większych postaci niszczyłeś każdego przeciwnika


@r3d1w4d: jest na to prosta rada - starać się grać po cichu, wtedy na wysokim poziomie trudności gdzie jest znacznie więcej silnych przeciwników jest znacznie trudniej.

wiadomo, walczyć czasem trzeba, ale tak naprawdę Commandosów też można przejść chowając się za rogiem budynku i strzelając z pistoletu jak powalony.
  • Odpowiedz