Wpis z mikrobloga

Przy pierwszych dwóch odcinkach kręciłem nosem. Z jednej strony świetny klimat i rewelacyjne kreacje (zwłaszcza Jarvisa), ale z drugiej były jakieś magiczne płyny, dziwne wynalazki i gwałcenie praw fizyki (ciężarówka z super ładownością).

Obejrzałem trzeci odcinek i... wow, ten był naprawdę dobry. Przypomniał mi czasy jak oglądałem Breaking Bad, kiedy bohaterzy wpadali w tarapaty, a potem czekało się z wypiekami na twarzy aż pokazany zostanie sposób wyjścia z opresji. Jeśli serial będzie prowadzony dalej w ten sposób to nie wiem jak wytrzymam rok czekania na drugi sezon.

()

#marvel #agentcarter #elektrykpoleca
  • 2
  • Odpowiedz