Wpis z mikrobloga

>tutaj lv 16
>bądź zwykłym lurkującym anonem
>chodzisz do klasy w której jesteś przegrywem
>loszka 9/10 organizuje inbe
>smutasz bo nie zaproszono cię jako jedynego w klasie
>dzień przed inbą, myślisz, że kolejny dzień przesiedzisz w swojej piwnicy
>walisz sobie nad zdjęciem loszki z klasy, nagle dzwoni, telefon #!$%@? to ona
>dochodzisz, spyra lata po całym pokoju , zatyka słuchawkę od telefonu, ale słyszałeś, że zostałeś zaproszony
>zdziwienie poziom over9000
>dzień imby wbijasz się w odświętny strój ale jako przegryw nie posiadasz perfum, psikasz się odświeżaczem powietrza
>#!$%@? lepiej śmierdzieć lawendą z miętą niż gównem

pukasz do drzwi loszki, otwiera seba z klasy, zdziwiony twoją obecnością #!$%@?ł ci takiego luja, że aby wstać potrzebowałeś pomocy Ryśka Kalisza, który właśnie przeruchał żonę Owsiaka

>gumki pewnie kupili za nasza kasę z podatków
>wybiega loszka, przeprasza za zachowanie seby i zaprasza do środka
>wchodzisz do środka a tam Karyny mówią, choć anon zapal zioło z nami
>jedyna szansa na integrację z klasą więc palisz, oczywiście jako przegryw paliłeś pierwszy raz
>faza dochodzi, zaczynasz słyszeć głosy
>#!$%@?, tańczysz lokomołszyn naśladując ruchy które pokazał ci Szymon
>nagle wbija #!$%@? Owsiak i się pyta gdzie ten skórwiel Kalisz, nikt nie wie
>wyciąga więc puszkę i drze mordę dawaj #!$%@? kasę na biedne mirki i karyny
>wszyscy płacą bo boją się, że dostaną pała po mordzie
>Owsiak #!$%@? nie dał pały pana Bagietomistrza na licytacje, tylko #!$%@?ł dla siebie
>faza coraz mocniejsza, wlatuję smok i #!$%@? Owsiaka
>wszyscy patrzą na ciebie, oglądałeś Eragorna więc wiesz jak go uspokoić
>smok tak bardzo złapany na smycz burka loszki
>ciebie łapie gastro, więc #!$%@? smoka bo był z waty
>najadłeś się jak #!$%@? ale chcesz więcej, idziesz więc na miasto a tam stoisko z kremówkami za 666 groszy
>mówię dawaj kremówkę ty łysy #!$%@?, sprzedawca się obraca patrze a to nasz polski Papaj
>jak mnie #!$%@?ą to myślałem, że qutaz mi uchem wyszedł
>wiedziałem, że mnie #!$%@? rzuciłem więc swojego bakugana, jak nie jebło, jak nie błysło
>wyskakuję człowiek małpa i mówi kra, kra łyse #!$%@?
>wybrałem pikachu, ale ten #!$%@? człowiek małpa podmienił się z nim
>Papaj pokonany, więc wsadzam mu kremówkę w dupę i #!$%@?łem mu buta, za to, że gwałcił małe dzieci
>wszystkie kremówki moje
>złapałem człowieka małpę, który w międzyczasie kiedy #!$%@?łem kremówki on zgwałcił Annę Grodzką
>wróciłem do domu po drodze #!$%@?ąc pół miasta


#pasta
  • 5