Wpis z mikrobloga

@Emes91: Trochę żal się przyznać, bo patrzę i żałość narasta, zjeżdżam na dół - a tam łapka w górę dana _
Nie wiem co ja sobie kiedyś myślałem, może z rozpędu, może coś...
  • Odpowiedz
@Emes91: Jeszcze nie skończyłem oglądać, ale wiele osób, które myślą, że umieją mówić po angielsku zdziwiłoby się gdyby musieli porozmawiać z inną osobą, czytanie a rozmowa to dwa różne światy.
  • Odpowiedz
@FireDash: To co mówisz, jest prawdą, ale rany, mierz zamiar podług sił - koleś ma angielski na poziomie gorszym od obecnych polskich ośmiolatków, to chyba można przypuszczać, jak to się skończy.
  • Odpowiedz
@FireDash: zgadzam się, co nie zmienia faktu, że zarówno ten film który podał Emes, jak i wywiad o którym wspomniał musiałem przerwać, poziom żenady przekroczył maksymalny dla mnie poziom.

Nie potrafię, nie umiem to nie udaję, że jest inaczej. Równie dobrze mógłby do niego mówić po węgiersku rodem z google tłumacza, podejrzewam, że byłoby znośniej.
  • Odpowiedz
@Bartek2016: Ps. Ale przyznam ci rację, że nie znając angielskiego na poziomie pozwalającym swobodnie rozmawiać nie powinien brać się za nagrywanie zagranicznych powtórek. Mógł sobie chociaż przygotować kilka zdań i pytań.
  • Odpowiedz
@Emes91: Cóż, błędów sporo, ale moim zdaniem poradził sobie nieźle, im częściej będzie prowadzić takie rozmowy tym płynniej i lepiej będzie je prowadzić. Dobrym pomysłem byłoby jakby po obejrzeniu powtórki przygotował serię pytań i ktoś ze znajomych by mu sprawdził poprawność.

  • Odpowiedz
Cóż, błędów sporo, ale moim zdaniem poradził sobie nieźle


@Aryo: Jeżeli Twoim zdaniem poradził sobie nieźle, to boję się pytać, jak by musiał mówić, byś uznał, że poradził sobie źle.
  • Odpowiedz