Wpis z mikrobloga

#trudnesprawy #kiciochpyta #pytaniedorozowychpaskow

Mirki a właściwie bardziej Mirabelki, mam pytanie - czy wybaczylibyście zdradę w małżeństwie?

Sprawa ma się tak - znajomy zdradził żonę. Przyznał jej się do tego. Miało to miejsce 2 lata temu i od tego czasu trwa między nimi wojna (jednostronna). Mieszkają razem (mają trójkę dzieci w wieku 8-12 lat) i żona wytoczyła mu sprawę rozwodową. Robi co tylko może, żeby zatruć mu życie (zgłoszenie przemocy na policji, kłamstwa w sądzie na temat jego interesów, które spowodowały kilka kontroli w firmie).

Gościu bardzo żałuje tego co zrobił. W ramach "pokuty" oddał jej wspólne mieszkanie (apartament), zgodził się na wysokie alimenty (ona nigdy nie pracowała) i robi co tylko może, żeby nie zaogniać sytuacji (brak innych kobiet w jego życiu). Bardzo by chciał uratować małżeństwo, głównie ze względu na dzieci. Zresztą kiedyś (na początku ich związku) byli bardzo szczęśliwi.

Jak myślicie - jest nadzieja? A Wy wybaczyłybyście zdradę w takiej sytuacji?

Edit: jeszcze dodam, że jest bardzo dobrym (zaangażowanym) ojcem i poza tą sytuacją (która była efektem oziębłości żony) był dobrym mężem.
  • 11
@NigdyNieBedeBordowy: Jeżeli to byłoby pod wpływem chwili, impulsu, to chyba bym wybaczyła (chociaż nie dałabym mu o tym zapomnieć) ale jeżeli to by było poprzedzone jakimiś spotkaniami i ogólnie dłuższym flirtem to nie. Kiedyś gdzieś wyczytałam, że zdrada psychiczna jest gorsza od tej fizycznej - zdecydowanie dużo w tym prawdy.
@lukasyyyy: Tego nie mogę stwierdzić, nie będąc w takiej sytuacji. Za drugim razem raczej nie miałabym już cierpliwości - raczej, bo dużo czynników wpływa na takie decyzje (jak np. rozwód po wielu, wielu latach małżeństwa).