Wpis z mikrobloga

Pytanie do was: czy w nowoczesnych społecznościach (post-modernistycznych) instytucja szamana (szamanisty) jest potrzebna?

Szaman to osoba, która występuje w kulturach bliższych naturze. Jest to swojego rodzaju lekarz, ale także psycholog, doradca, czasem kapłan (ale rzadko). Ze względu na swoje umiejętności i predyspozycje jest w stanie kontaktować się z duchami przodków bądź natury, bogami bądź demonami. Jest ważnych członkiem społeczności, ponieważ potrafi właśnie uzdrawiać ciało i duszę, pomóc w trudnych sytuacjach życiowych, "uleczyć rzeczywistość" (przywołanie deszczu, zażegnanie zarazie itp.), przy czym często posiada także inne funkcje, np. jest także rolnikiem.

Z drugiej strony mamy szamanistów, czyli ludzi, którzy ze względu na predyspozycje, uwarunkowania zewnętrzne, czasem po prostu ciekawość, hobby, postanawiają zgłębiać wiedzę tych tradycyjnych szamanów. Są to na ogół ludzi zwykli, niczym się nie wyróżniający, ale żyjący w sposób szczególny- świadomy. Ciężko ich sklasyfikować, bo każdy zajmuje się czymś innym, inaczej podchodzi do tematu. Mogą oni żyć na uboczu ze swoimi praktykami, mogą organizować warsztaty, prowadzić różne rytuały, lub też być bardziej pro publico bono, czyli np. odpłatnie prowadzić coś na kształt kliniki, gdzie pomagają ludziom w ich problemach zdrowotnych, psychicznych, trudnych sytuacjach życiowych itd. Najważniejszą różnicą między nimi a tradycyjnymi szamanami (np. z Ameryki Południowej, Syberii) polega na tym, że nie wychowali się oni w warunkach naturalnych dla szamanów, nie mieli mistrzów, nie jest to ich właściwa tradycja, a wszystko to wypracowali sami, często w oderwaniu od kontekstu, no i żyją wśród nowoczesnych społeczeństw (np. w Europie Zachodniej, ale też w Polsce).

I tutaj powtórzę swoje pytanie. Czy według was funkcjonowanie instytucji szamanisty (#neoszamanizm) ma u nas podstawy do istnienia? Czy tacy ludzie są potrzebni w społeczeństwie kultury krajów pierwszego świata?

#kiciochpyta #antropologia #szamanizm #postmodernizm
  • 4