Wpis z mikrobloga

#hipohondryk zaczynam mieć dziś coraz większego schiza związanego ze słuchem. Od rana dzwonki na telefonie brzmiały mi.. inaczej. Potem myślałem że radio w pracy ma zrypany głośnik bo "charczało", ale słyszałem to tylko ja. Schiza złapałem jednak jak przed chwilą wziąłem gitarę, gram akord i myślę: rozstrojona. Patrzę na tuner: jest ok. Problem niby subtelny i tyczy wysokich częstotliwości (nie słychać w mowie ludzi, ruchu ulicznym), ale już występuje w muzyce. Piszę to całkiem poważnie bo jest jednocześnie śmieszne, dziwne i poschizowane :). Wysokie dźwięki brzmią trochę jakby dać im filtr flanger... nie wiem jak to inaczej określić.

Proszę o jakieś konstruktywne rady i relatywnie mało szydery, bo piszę to poważnie ;D
  • 6
  • Odpowiedz
@Katorz: na pewno nie od razu. z resztą pójdę do lekarza pierwszego kontaktu i jak biednemu człowiekowi wytłumacze co mi jest ;P. A pytam tutaj o to bo po pierwsze mogę a po drugie na żaden lepszy pomysł dziś nie wpadnę ;)
  • Odpowiedz
@mazaq1: No naturalnie, że pierwszy kontakt wpierw, zresztą chyba do laryngologa potrzebne jest skierowanie, jednak nie bagatelizuj tego i odpowiedź doktora. Powodzenia, oby to nie było nic poważnego.
  • Odpowiedz