Wpis z mikrobloga

Na pasterce siedział za mną w ławce jakiś knur, mlaskał, ciamkał #!$%@?, oddychal jak zarzynana swinia. Jeszcze ktoś cały czas puszczał bąki, pewnie on. Nie słyszałem myśli, księdza niczego, wyobrażałem sobie że odwracam się i #!$%@? mu lepe na ryj, biore za szmaty i #!$%@? z koscioła. Wykładam go na glebe piore po ryju a jego żona drze ryja i mnie odciaga. Niestety jestem spierdon 20 ileś lvl here i siedzialem cicho a teraz jem mikolaje i bonbonki.

#pasterka
  • 6