Wpis z mikrobloga

Amerykanie postanowili wysłać do Rosji agenta, aby przekazywał tajne plany. Komputery przeszukiwały dane, aby znaleźć najlepszego kandydata. Po tygodniu wyskoczył wynik. Wzięto delikwenta na przeszkolenie. Następnie wysłano go nad Rosję niewykrywalnym samolotem. Agent wyskoczył na spadochronie i wylądował w lesie koło małej wioski. Poszedł do wsi. Przed jedną z chałup siedziała babunia, która na widok agenta rzekła:

- Oj, ty nie rus!

Na to agent:

- Kak ja nie rus? Dawajtje wódki!

Babunia dała dwa wiadra wódki. Agent wypił, a babcia na to:

- Nu ty pijesz kak rus, ale ty nie rus.

- Kak ja nie rus? Dawajtje harmoszku!

Babunia dała harmonię, agent zagrał, zaśpiewał i zatańczył, a babcia na to:

- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ale ty nie rus!

- Kak ja nie rus? Dawaj, pabrosimsja!

No i agent przeleciał babcię, aż starowince dech zaparło, ale ona na to:

- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ty dupczysz kak rus, ale ty nie rus!

- Kak ja nie rus? Paczjemu?

- Bo ty czornyj!

#dawnoniebylo #trochesuchar
  • Odpowiedz