Wpis z mikrobloga

@bartov: wiesz, zawsze można wejść z innego podejścia, pamiętam, że ja to ze 2-3 razy wchodziłem różnymi szlakami (czerwonym, czarnym i żółtym bodajże, ale pewności nie mam).
  • Odpowiedz
@bartov: @austra: jest ale w zimie nie wiem czy czynne, przeciez sa wyciagi, stoki, mozna lazic po miescie i gorach. Dwa dni to duzo za malo na karpacz. Polecam odwiedzic dwa wodospady, skocznie kolo orlinka, spacerek do swiatyni wang jesli nie chcecie za bardzo zimowych wycieczek w gory.
  • Odpowiedz
@krisip: Świątynia Wang jest przepiękna. W sumie nie to, że hejcę, bo w Karpaczu byłam chyba 2 razy, a taki ze mnie obieżyświat, że szkoda gadać, ale generalnie jakby nie ta świątynia, to w sumie niewiele by mi się tam podobało. Wolę Szklarską. #kameralnie
  • Odpowiedz
@austra: @bartov: jesli w górki to trasa do Samotni od strony Wangu jest bezpieczniejsza, prostsza i krotsza i raczej otwarta w zimie, albo np. wyjazd wyciagiem na Kopę i stamtąd mozna podejść na sniezke nawet drogą samochodową jak nie ma sie raków, w druga strone mozna z kopy pojsc na słonecznik.
  • Odpowiedz
U mnie harmonogram zawsze wygląda tak samo:

Dzień 1.

6:00 Wyjazd -> Po drodze szklana, wchodzę na stok na miękkiej nodze. Na stoku jakiś browar na rozgrzanie

Po powrocie kilka szklanek, dozgonnie.

Dzień drugi.

8:00 pobudka, stok -> browar (i tak na przemian do 16), później... dozgonnie szklana.

Dzień trzeci.

J/W

No i czasem coś zjem. Polecam
  • Odpowiedz