Wpis z mikrobloga

Trymusowe ciekawostki: jeszcze raz o miarach.

W literaturze ludowej czasów staropolskich wśród bohaterów dających ewidentnie zły przykład często przewija się postać oszusta. Miara piwa czy wódki była wówczas czymś świętym, stąd potępienie dla wszelakiego rodzaju karczmarzy i karczmarek oszukujących podchmielonych już chłopów. Postać ta pojawia się i w ikonografii. Wśród polichromii siedemnastowiecznego kościoła w Słopianowie (wielkopolskie) wyróżnia się scena przedstawiająca diabła dzierżącego za kark nieszczęsną kobietę, która 'nie dolewała".

Ówczesny chłop w czeluściach piekielnych chętnie widział także młynarza, który regularnie w chłopskim przekonaniu oszukiwał na objętości zmielonej mąki. W ogóle zawód młynarza i piekarza był zawodem podwyższonego ryzyka. Niejeden zawisł w czasach rozruchów głodowych, oskarżony przez biedotę o ukrywanie zboża/chleba/mąki. Szczególnie widoczne jest to w przededniu rewolucji francuskiej.

Znów odsyłam do ksiażki W. Kuli, Ludzie i miary, w kwestii zaś tzw. spisku głodowego do prześwietnej pracy J. Delumeau, Strach w kulturze Zachodu

#trymhistoria #historia #ciekawostki
źródło: comment_XXDHWkYmUUwYMJpjLOjIZeeswBCEDRTi.jpg
  • 3