Wpis z mikrobloga

Wewnętrzna walka wciąż trwa, ale wygrywa rozsądek. Gdzieś jeszcze tli się sentyment i potrzeba nadrobienia tego co utracone, ale rozum skutecznie mi podpowiada, że wcale nie chcę nawet próbować, bo.nie warto. Nic bym na tym nie zyskał a i matki swojej nie zmienię. Dziwię się tylko temu jej facetowi, że nie przeszkadza mu, że kobieta - matka skreśliła syna ze swojego życia.

Dziś w drodze na spacer żona zapytała mnie, czy moim zdaniem mamusia zadzwoni w Święta. Nie zastanowiło mnie to ani trochę a pierwsza myśl jaka przyszła to taka, że wcale nie chcę z nią rozmawiać. Nie umiałbym uwierzyć w żadne jej słowo.

#toksycznamatka
  • 3
  • Odpowiedz
@xSQr: Ale jednak siedzi z tyłu głowy, że to matka. Cholera, jaka ta więź jest silna i ciężka do zerwania, mimo tego co zrobiła. Co by się nie działo, to i tak nie da się zapomnieć.
  • Odpowiedz