Wpis z mikrobloga

@pawmie: Lekarz pierwszego kontaktu - skierowanie - wizyta u laryngologa z wywiadem czy na pewno taki zabieg potrzebny, a następnie trzeba "tylko" iść do szpitala się zapisać z typowym, NFZowskim oczekiwaniem na zabieg. Ja czekałem ponad 8 miesięcy.

@JemChalweDoPorzygu: Z mojego, niezwiązanego z nagłym wypadkiem, doświadczenia - sam zabieg był w znieczuleniu ogólnym, więc pamiętać raczej nie ma co. Następnie tampony w nosie, które mi trzymali niecały tydzień (wymieniane były
@JemChalweDoPorzygu: Głupi Jasio obowiązkowo, nawet nie wiem kiedy mnie sieknął. :D

Bardziej wnerwiający jest zakaz picia czegokolwiek w dniu zabiegu, co połączone z przymusem oddychania przez usta czyni noc całkiem bezsenną. Wliczając w to sumie ból, ale na to piguły dają bodajże pyralginę w żyłę, więc odchodzi na drugi plan.

Tych tamponów nie wymieniają przez jakiś czas, a jak wiadomo - chłonność ograniczoną to to ma i nie mogąc wchłonąć albo
@JemChalweDoPorzygu: Dają głupiego jasia, ale u mnie wszystkim dawali po pół tabletki bez znaczenia ile ważysz więc jakichś większych jazd nie było. Sama operacja też luz, zależy jak znosisz narkozę. Co do oddychania nosem to ja np od urodzenia praktycznie nie oddychałem więc większej różnicy nie było, za to po wyciągnięciu tamponów rewelacja, nie sądziłem, że nos ma taką przepustowość! Najgorsze z tego wszystkiego było dla mnie wyciąganie opatrunków z nosa,
@JemChalweDoPorzygu: Ja mialem prostowanie przegrody. Dawali znieczulenie ogolne, ale teraz mam miec operacje zatok i znieczulenie miejscowe, chociaz w wielu szpitalach nadal daja ogolne. Takze to zalezy.

@Festador moim zdaniem mial naprawianie szkod na szybko, a nie prostowanie od dziecka krzywej przegrody ktora juz zarosła, stad 1 godzinna i gotowe.