Wpis z mikrobloga

Soylento-Mirasy! Jako, że już dobry "ponadtydzień" ciągnę na swojej nowej recepturze (z glukonianem potasu min.), to chciałem się podzielić paroma doświadczeniami.

Pierwsze - pracowałem ostatnio nad lepszą emulsyfikacją mikstury - chodziło głównie o osiadanie, niby nieistotne, ale skoro można coś poprawić, to czemu nie próbować. Znajomemu technologowi żywienia udało się uzyskać świetny efekt dzięki dodatkowi gumy arabskiej. Spróbowałem, nie umierałem, jednak dietetyk przestrzegła mnie, żeby kategorycznie (myślę, że trochę przesadzała) nie stosować żadnych "gum", więc się z tego wycofałem.

Ale zrobiłem małe investigation :) I co się okazuje? Soylent (R) ma w swoim składzie (w kolejności od największej ilości użytego składnika) "gum acacia" (czyli inna nazwa gumy arabskiej właśnie;]), "soy lecithin" (wszystkim nam znana lecytynka) oraz "xanthan gum" - za wikipedią "Jest stosowana jako dodatek do żywności i ma symbol E415. Duże ilości gumy ksantanowej zużywane są w przemyśle wiertniczym w celu zwiększenia lepkości płuczki wiertniczej."

Czyli tajemnica świetnej emulsyfikacji oryginalnego soylentu przestała już być dla mnie tajemnicą :) Aha, dane dotyczące składu są z maja, czyli pewnie z wersji 1.0 - teraz ostatnio wypuścili 1.2, ale nie sądzę, żeby emulsyfikatory się jakoś diametralnie zmieniły.

Co do mojej receptury - jestem z niej teraz bardzo zadowolony. Nie używam już HARINY, ale tylko z uwagi na to, że w ewentualnej dystrybucji z GMO zawsze mogą być różne komplikacje. Zwiększyłem, dzięki glukonianowi właśnie, ilość potasu w mieszance do ponad 3,5 g (chociaż przeglądając ostatnio wiele różnych książek i artykułów odnośnie jego "właściwej" dawki, nadal spotykam duże rozbieżności - jednak zdecydowanie częściej jest tam 3,5 g niż początkowe 2,7 g). Dodatkowo -z uwagi na brak HARINY właśnie i jednocześnie niechęć do zwiększenia kaloryczności / wagi suchej masy - dodaję raz na 4 dni 1 tabletkę kwasu foliowego (HARINA miała go bardzo dużo, a teraz brakuje mi jakieś 80 ug do "zalecanych" 400 - choć i tu spotykam ogromne rozbieżności - w większości zalecają 200 ug, 400 dla kobiet w ciąży). Kosztowo, po usunięciu HARINY i dodaniu glukonianu + paru innych modyfikacjach wychodzi podobnie - nadal w okolicach 17,5 zł.

Gdyby ktoś chciał przetestować - dawajcie znać!

I nadal czekam na @moonkey aż da znać co z jego Joylentem, żeby go wypróbować :)

#soylent #dieta
  • 4
  • Odpowiedz
@FlameRunner: Dokładnie Ci nie powiem, bo bawiłem się w dosypywanie do momentu, aż nie będzie "satysfakcjonująco" :D Ale pewnie nie więcej, niż 4 gramy. Mam jeszcze dużo, mogę popróbować i zważyć.

Fakt, nie napisałem - zwykłą kukurydzianką. Planuję jeszcze wypróbować sojową - Soylent / Joylent się kłaniają - ale nie wiem czy "pełnotłustą" czy "odtłuszczoną".
  • Odpowiedz
Dostałem w tamtym tygodniu maila, że przez przypadek usunęli moje zamówienie i dopiero wysłali :(. Będzie pewnie pod koniec grudnia.
  • Odpowiedz