Wpis z mikrobloga

#beksinski #beksinskinadobranoc #sztuka

Rysunek z 1968 roku 70 na 100 cm.

Wreszcie zażądałem cenzora na wystawie, aby mieć do czynienia z jednym, a nie z bezgłową masą. Bo każdy postulował usunięcie czegoś innego jednemu wadziły genitalia, innemu kneble i więzy, innemu czarne pończochy, a nawet krucyfiksy.

Cenzor nie zna się na plastyce, więc do pomocy zabiera znajomego reżysera teatralnego. Urbanowicz urządza dla nich szybko przyjęcie, jest wódka, są znajome dziewczęta. Cenzor upija się, rozczula nad swoim liberalizmem i każe zdjąć tylko dwa rysunki, na których jego zdaniem skupi się odium głupszej części widowni (z czym Beksiński się zgadza). Po czym kładzie rękę na ramieniu artysty ze słowami:

- no i przyszedł cenzor od tego #!$%@? Gierka i dużo panu zdjął? no co? dużo panu zdjął? no to cyk! zrobiłem panu krzywdę? nie zrobiłem. prawda? no to cyk?

Zdzisław uśmiecha się, wznosi toasty czystą wodą, by wyglądało, że pije wódkę.
Pobierz
źródło: comment_Ml7xwJQdivJGgwzdIhrj0LQNWgJGZFYZ.jpg
  • 2