Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki,

zastanawiam się z żoną nad kupieniem własnego M. Jak to zwykle bywa, wątpliwości mamy mnóstwo. Jesteśmy bardzo blisko zakupu mieszkania w 4-piętrowym bloku z wielkiej płyty. W tej chwili jest 25-letni, ale w momencie spłacenia kredytu (ach, te miłe 30 lat) zacznie podchodzić pod 60-tkę. Może się okazać, że mieszkanie, w które wkładałem mnóstwo pieniędzy przez tyle lat, będzie gówno warte. Co o tym myślicie?

#pytanie
  • 6
@franiu9: na pewno nie będzie tyle warte co teraz chyba, że blok znajduje się w centrum miasta i za te 30 lat grunt, na którym stoi będzie atrakcyjny dla inwestorów.
Moje zdanie jest takie ze jak juz bierzesz na kredo mieszkanie, to wez lekko wiekszy i znajdz cos porzadnego. Zwiekszenia raty o kilka zl nie odczujesz. Sam mialem podobny problem i wzialem 30 tys wiekszy kredyt. Nie żałuję dziś.
Dzięki serdeczne za odpowiedź.

@bonm: 5km od centrum Wrocławia. Niby dobry dojazd, ale właśnie obawiam się ogromnej utraty wartości ze względu na typ bloku.

@pieczen1: Racja. 30tys. więcej to ok. 150pln miesięcznie - dużo/niedużo. Problem, że wtedy zbliżyłbym się niebezpiecznie do zdolności kredytowej.

@maciek_gi: bdb. Okna na klatce wymienione, budynek ocieplony, dodano monitoring na parkingu. Bardzo czysta klatka i wysoki fundusz remontowy (180pln). Różne opinie znalazłem jednak nt. spółdzielni.
Nie patrz na to w charakterze inwestycji, bo inwestujesz nie swoje pieniadze. Tak czy siak bedziesz w plecy. Bardziej martw sie o te 30 lat, a nie co bedzie potem. Jakosc zycia przede wszystkim.