Wpis z mikrobloga

Pamiętam, jak dziś kiedy siedziałem z Piotrem na huśtawce przed blokiem i liczyliśmy drobne pieniądze, po kolędzie mieliśmy wielkie plany przecież mogliśmy kupić wszystko w szkolnym sklepiku.

I ni z tego ni z owego, zażartowałem ze jak nie znajdziemy sobie dziewczyn to pójdziemy do seminarium, bo takie życie to łatwa kasa. W Liceum, nasze stosunki się pogorszyły ja wpadłem w imprezowe towarzystwo, on poświecił wolny czas na naukę czytał dużo książek co roku miał świadectwo z wyróżnieniem. A ja nie robiłem nic poza imprezowaniem i poprawianiem ocen z matematyki w końcu przestaliśmy rozmawiać widziałem jak mu dokuczają w klasie a on na przerwach dawał im spisywać prace domowe.Czasami zaczepiał mnie po szkole i pytał co u mnie ale ja nie chciałem się z nim pokazywać , raz po naszej rozmowie zaprosił mnie do siebie długo nie myśląc zgodziłem się. Napisałem mojej dziewczynie ze nie mogę przyjechać na imprezę bo idę do Piotrka oczywiście napisała mi po co do tego lamusa idę i czy oszalałem szybko odpisałem ze Piotr ma pomoc mi poprawić matematykę musiałem skłamać.Okazało się że mama Piotrka poważnie zachorowała i nie wychodzi z łózka a musi się z nią opiekować. Smutno mi było kiedy zaczął wspominać dawne czasy przypomniał mi o danym mu słowie, próbowałem się wykręcić a on swoje -obiecałeś w końcu nie wytrzymałem i wyszedłem z jego pokoju pożegnałem się z jego tatą i wyszedłem. Od tamtego czasu już się nie widzieliśmy wyprowadziłem się do innego miasta zostawiłem swoją dziewczynę i wszystko za sobą cały czas wspominając obietnice. Kiedyś dręczony wyrzutami sumienia pojechałem przeprosić Piotra. Niestety okazało się ze jego mama zmarła rok po mojej wyprowadzce a on został sam. Drzwi otworzył mi jego ojciec strasznie wychudzony ważył 50kg wrak człowieka zapłakany powiedział ze Piotr od 3 dni siedzi w łazience i się do nikogo nie odzywa - zaproponowałem ze mogę z nim porozmawiać , po chwili siedziałem obok niego i wspominałem stare czasy aż doszedłem do odwiedzin i rozpłakałem i przeprosiłem go za złamaną obietnice i czasy liceum.

Od spojrzał mi prosto w oczy uronił łzę i powiedział tylko

-"arcybiskup to pedał"

Nie długo po tym zabrali go do szpitala psychiatrycznego a ja jestem wrakiem człowieka gdybym wtedy w liceum zabierał go na te imprezy możne by do tego nie doszło...

#pasta #piotr #seminarium
WestHarrow - Pamiętam, jak dziś kiedy siedziałem z Piotrem na huśtawce przed blokiem ...

źródło: comment_1C9Rm2mKIUvJiE0jrdsb2fRzFwiogdgh.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz