Wpis z mikrobloga

#coolstory #pracbaza Miałem do zrobienia badania psychotechniczne na kierowce. Przybywam w poniedziałek rano pod gabinet w którym miały się odbyć. Na miejscu czekało już kilka osób lecz moją uwagę przykuł jeden osobnik koło lvl 30 który ewidentnie wyglądał na wczorajszego. Wróć nie na wczorajszego, on był jeszcze po wczoraj srogo #!$%@?. Stanąłem nieopodal i usłyszałem jak chwali się koledze jak to wczoraj na poprawinach kuzyna przesadził wypił w #!$%@? wódy i strasznie się #!$%@?ł. Myślę sobie chyba gościa #!$%@?ło, że przyszedł #!$%@? na testy na zawodowego kierowce.

W końcu przyszła babeczka całkiem zresztą ładna i sympatyczna i rozpoczęły się badania. Wpierw był test na osobowość i temperament, a później badanie sprawności intelektualnej. Tu już dla #!$%@? Andrzeja zaczęły się schody. Ponieważ zadanie było bardzo proste to skończyłem dość szybko i obserwowałem jak sobie kolega radzi, a radził sobie #!$%@? :D. Cały upocony kreślił po kartce rozglądał się w poszukiwaniu pomocy, koniec końców jakoś zrobił połowę zadania. W tym czasie Pani nie zorientowała się jeszcze, że Andrzej jest #!$%@? w trzy dupy lub udawała, że tego nie widzi i nie czuje.

Prawdziwa komedia rozpoczęła się podczas badania szybkości reakcji. Zadanie polegało na jak najszybszym naciśnięciu pedału hamulca po zapaleniu się czerwonego światła. Kilka osób wykonało ćwiczenie, jednym poszło lepiej innym gorzej ale każdy zmieścił się w normie. Przyszła kolej na Andrzeja, widać było po nim, że jest zestresowany bo chyba zdawał sobie sprawę, że tego zadania nie przeskoczy. Tak też się stało i to w jak spektakularny sposób :D Andrzejowi nie zabrakło ułamków sekundy oj nie (średni wymagany czas reakcji to chyba coś koło 0,3s) jego średnia reakcja to było uwaga: 0,8s :D. Zróbcie sobie kiedyś taki eksperyment sprawdźcie czas reakcji podczas i po wypiciu alkoholu, ciekawa sprawa. Zapewne po wypiciu 6 piw będziecie mieli czas lepszy od Andrzeja.

I teraz w normalnej rzeczywistości Pani powinna już zareagować i stwierdzić, że Andrzeju jest #!$%@? i #!$%@?ć go z sali. Tak się jednak nie stało jesteśmy w Polsce więc Andrzej dostał drugą szanse i jakże cenną radę aby się skoncentrować xD. Oczywiście nic to nie dało i po raz kolejny dojechał do mety z stabilnym aczkolwiek #!$%@? czasem 0.8s :D. I w tym momencie Pani doktor(?) stwierdziła, że już chyba musi zareagować i rzuciła w stronę andrzeja oskarżenie ''czy Pan nie jest przypadkiem pod wpływem alkoholu?'' Andrzej oczywiście zaskoczony, że w ogóle padło w jego stronę takie pytanie zaklinał się, że jest trzeźwy jak świnia. Argument, że czuć od niego alkoholem mistrzowsko zbył stwierdzeniem, że to nie możliwe bo on nie pił. Prosił nawet o kolejną próbę bo tym razem już mu na pewno dobrze pójdzie :D.

Niestety przebiegła pani miała jokera w rękawie i zagięła Andrzejka- jeśli chce dalej brać udział w badaniu musi przejść badanie alkomatem. To mocno podłamało morale Andrzeja i zmusiło do zmiany taktyki. Okazało się, że jednak pił alkohol ale w niewielkich ilościach i na pewno dużo na wyziewie nie ma. W dodatku musi koniecznie tego dnia przejść badania ponieważ jutro musi już ruszać w trasę i jak nie dostanie ich dziś to go wyjebią z roboty :D Babka stanowczo stwierdziła, że nie może po pijaku przejść badań i poszła do innego pomieszczenia przeprowadzać testy.

Tu po raz kolejny powinien nastąpić koniec historii jednak przypominam, że jesteśmy w Polsce. Andrzej zrażony całym zajściem usiadł zrezygnowany obok kumpla i zaczął wylewać pomyje na jedyną winną w tej sytuacji osobę. Bezczelny #!$%@? miał czelność cisnąć na babkę nie widząc przy tym w ogóle swojej winy. No ja byłem w szoku :D. Stwierdził, że szmata się na niego uwzięła na #!$%@? mu robi problemy jak on przecież za to płaci żeby dostać papierek :D. Po czym poszedł do niej i prosił żeby mu badania jednak wypisała. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że w końcu się #!$%@? udało:D. Babka kazała mu przyjść na trzeźwo! o 6 rano następnego dnia do jakiejś przychodni i tam zostawi mu badania. No #!$%@? ręce mi opadły do podłogi gość #!$%@? przychodzi na badania na kierowce i jeszcze mu się udaję je załatwić, chociaż nie przeszedł testów bo był za bardzo #!$%@?, no tragikomedia normalnie :D.
  • 3
  • Odpowiedz
@Zabisyn: Obawiam się że jeżeli nie miał problemu pójść nasranym na badania to nie zastanowi się też czy przypadkiem za dużo nie wypił poprzedniego dnia jak przyjdzie mu ruszać w trasę..
  • Odpowiedz