Wpis z mikrobloga

O jak smutłem wczoraj, dzień 12. Do tej pory na łowy chodził Marko "Przeszukiwacz", tylko raz w obronie własnej zabił chłopa bo się rzucił na niego z nożem, a tak to raczej spokój, niestety nadszedł dzień na bardziej niebezpieczną wyprawę, pech chciał ze Marko i Pavle byli chorzy, ranni i zmęczeni więc padło na Bruno, który do tej pory zajmował się tylko gotowaniem i porządkami, swój chłop, taka maskotka domowa i strażnik domowego ogniska ( ͡° ͜ʖ ͡°). Niestety szkołę którą przeczesywał zamieszkiwali bezdomni, Bruno nie wytrzymał presji i zadźgał wszystkich bez wyjątku (6 chłopa), normalna masakra. Do domu wrócił inny człowiek, załamał się kompletnie, chłopaki go pocieszają, mam nadzieję, że dojdzie do siebie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#thiswarofmine
  • 4
  • Odpowiedz