Wpis z mikrobloga

Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochroniarz marketowy Władek wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus. Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:

- Gdzie jedziesz, miły?

- Do Kobyłki.

- Siadaj. Podwiozę cię.

Władysław wsiada. Jadą.

- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka.

Zajeżdżają pod apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada zajebista brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki.

Dojeżdżają do Kobyłki.

- Władku, możemy cię odprowadzić? - pytają dziewczęta.

Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie narkotyki i uprawiają seks grupowy.

Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.

- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy. Wali mnie to!

- Taa... Ewelina, mam to samo!

- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?

- Władka z Kobyłki? Zajebiście! Sądzisz, że nas pamięta?

#suchar
  • 6
Ahaaaa czyli śmieszne jest to że one nie wiedziały czy on pamięta czy nie... Czyli jeśli z historii nie dowiadujemy się czy pamięta czy nie to jest 50% szansy na to że jednak pamięta ( ͡º ͜ʖ͡º)

Tak czy inaczej daję plusa za chęć objaśnienia ;)