Wpis z mikrobloga

Pewnie nikogo to nie obchodzi ale właśnie wróciłem z #marszniepodleglosci w #warszawa. Oglądałem też wiadomości i powiem że w telewizji wygląda to o wiele gorzej. Jakkolwiek prawdą jest, że przerażająca większość uczestników to seby z chyba wszystkich miejsc w Polsce. Było też ogromnie dużo osób starszych, matek z dziećmi itd.

Ważny fakt chciałem napisać, mianowicie podczas pochodu faktem jest że nie wiadomo dlaczego policja zablokowała pochód akurat gdy tłum był na moście Poniatowskiego. Wyobraźcie sobie tysiące osób zatrzymanych na wąskim moście, tymczasem z tyły dochodzą nowi i jeszcze "ubijają" tłum. Ale to nie wszystko, nagle zaczyna wszystkich drapać w gardle bo policja coś #!$%@?ła i zaczęła walić gazem pieprzowym do ludzi. Wszyscy wokół Ciebie kaszlą i zaraz może wybuchnąć panika. Przecież tam by się setki osób stratowały.

Koleś z Policji który dowodził tymi zakutymi łbami powinien wylecieć na zbity ryj!

P.S Telewizja jest mocno stronnicza i jedzie głównie po organizatorach. Tymczasem prowadzący zorganizował na szybko obejście tego idiotycznego muru i cały czas krzyczał żeby nie prowokować policji.
  • 15
  • Odpowiedz
@voroshmitov: Taka tam ocena typowego Seby, który widzi jedynie koniec własnego nosa i nie potrafi spojrzeć na sprawę pod różnymi kątami, z róznych perspektyw. Na czole Marszu doszło do bitwy z policją, policja prowadziła tam działania, używała gazu między innymi, aby zaprowadzić porządek. Rozumiem, że postulujesz, aby następnym razem wpuszczać między zadymiarzy z racami i brukiem w ręku matki z dziećmi?

Powinieneś sam wylecieć na zbity ryj, ale na szczęście
  • Odpowiedz
Taka tam ocena typowego Seby, który widzi jedynie koniec własnego nosa i nie potrafi spojrzeć na sprawę pod różnymi kątami, z róznych perspektyw.


@brukiew: Na szczęście mamy ciebie.
  • Odpowiedz
@brukiew:

Kolega chce powiedzieć, że jakby więcej tego gazu poleciało w tłum to zaczęłaby się panika to mogłoby dojść do tragedii. Baran zarządzający akcją prewencji zamiast cofnąć białe kaski, odciągnąć chuliganów od mostu i pozwolić z niego wyjść Marszowi, to go zwyczajnie zakorkował i stworzył zagrożenie dla uczestników.
  • Odpowiedz
@voroshmitov: Każdy z nas ma strefy przestrzeni, np. strefa publiczna (około 360 cm) występuje w sklepie przy ladzie między kupującym a sprzedającym. Bliżej jest strefa społeczna, gdzie tolerujemy przechodniów na spacerze w parku. Natomiast strefa osobista i strefa intymna jest zarezerwowana dla osób dla nas skutecznych, np. chłopak/dziewczyna, rodzice.

Do czego zmierzam.

A do tego, że w ostatnich dwóch nie tolerujemy obcych. Czujemy się źle. chcemy się od nich oddalić
  • Odpowiedz
Ważny fakt chciałem napisać, mianowicie podczas pochodu faktem jest że nie wiadomo dlaczego policja zablokowała pochód akurat gdy tłum był na moście Poniatowskiego.


@voroshmitov: zatrzymali marsz, żebyście się nie zmieszali z zadymiarzami którzy walczyli z policją na rondzie waszyngtona. Właściwie powinniscie podziękować policji za tą interwencję bo znowu byłby krzyk ze policja marsz zaatakowała....
  • Odpowiedz
@cthln: w cholere ludzi wzielo i dzieciakom nic sie nie stalo. Jak rodzic nie chcial podchodzic zeby "zobaczyc co tam z boku sie dzieje?" to nie bylo zadnego problemu. ;)
  • Odpowiedz
@voroshmitov: Ja tam stałem przy schodach na końcu Poniatowskiego i jakoś nie czuło się tego napierającego tłumu, a szedłem od jakiejś połowy marszu i czekałem tam, aż marsz przejdzie, żeby grzecznie wrócić do auta, bo widząc sebixów taranujących starsze kobiety zwątpiłem w cel dalszego maszerowania ;)
  • Odpowiedz