Wpis z mikrobloga

Byłem pierwszy raz na #marszniepodleglosci #marszniepodleglosci2014 bardzo ciekawie, duże wydarzenie pozwala zachować anonimowość, pojawiło się sporo dresów, nie reagowali na słowa Mariana Kowala aby się zatrzymać (blokada policyjna przy stadionie)- gdy ten stał obok. Wszyscy normalni wykonywali polecenia ochrony marszu, chuliganka niestety robiła swoje.

Przy scenie wybuchło kilka policyjnych granatów hukowych, zaatakowano też tamte rejony gazem, kombatanci się dusili i kaszleli to tylko sprowokowało tłum, który ustawiony daleko na prawo od sceny czekał na kolejne natarcie.

Gaz używany był w nieodpowiednich miejscach, kaszleli wszyscy, ochotnicy z ochrony marszu mieli zdecydowanie najgorzej, nie mmogli sobie pójść.

Na koniec przy PKP Powiśle stało około 5-6 bloków policji, z dwa busiki i zwykłe lodówy. Po wejściu osoby do busa włączano silnik, policjanci nie chcieli się wylegitymować siostrze pochwyconego brata - jest niepełnoletni, nie poinformowano jej również gdzie zostanie zabrany. Nieco dalej wlepiano mandaty za rzekome śmiecenie, a było tam dosyć czysto - odmowa wylegitymowania się, przedstawienia dowodu, że takie zdarzenie miało miejsce.

Organizatorzy w swoich przemówieniach odcinają się od osób wdających się w prowokacje i walki ze służbami, sami widzą, że całoroczna praca nad wizerunkiem idzie w piach przez debili żądnych walki z mundurowymi. Ich nie obchodziły przemówienia, skandowanie - chyba, że j... policje.

#warszawa #11listopada #policja #swietoniepodleglosci #pierwszyraz