[uosiu]

Chciałem sobie zrobić downloadera z #raspberrypi (wget + zewnętrzny dysk twardy).

Brutalne zderzenie z rzeczywistością w postaci limitu poboru prądu przez USB dość boleśnie zweryfikowało pomysł :(

[dandruff]

z dyskiem sieciowym jest ok

[l-_-l]

@uosiu: przecież można podnieść limit, no chyba że nie masz b+.

[skew]

@uosiu: Było kupić banana pi, tam nie dość że masz ogarnięte zasilanie usb to do tego złącze SATA :/

[uosiu]

@l-_-l: która to wersja?

[ShortyLookMean]

@uosiu: A co za problem wysłać zasilanie oddzielnie?

[uosiu]

@skew: Raspberry leżało mi na biurku odłogiem a w cenie banana mam komputer po leasingu :-|

[l-_-l]

@uosiu: B, tutaj wystarczy przylutować obejście od wejścia zasilania do gniazda usb ;).

[uosiu]

@ShortyLookMean: nie mam teraz lutownicy żeby pociągnąć prąd z wejścia usb do wyjścia usb :-(

Masz pożyczyć?

[uosiu]

@l-_-l: to sobie zmotam lutownicę i powalczymy, dzięki!

[ShortyLookMean]

@uosiu: Jakąś małą mam. Do elektroniki powinna wystarczyć. Bo jak sam czegoś potrzebuję to lutuję w pracy na porządnej stacji.

Możesz też pomyśleć nad kabelkiem z dwoma końcówkami. Żyły zasilające do jednej i wtedy w normalną ładowarkę USB, a druga by tylko dane przenosiła.