Wpis z mikrobloga

Oczywiście, że związki partnerskie przejdą. Macie swoją demokrację. Poza tym dlaczego w prawie mają być wpisane związki rodzinne czy międzyludzkie? Dlaczego państwo ma o mnie wiedzieć z kim żyję? Chcę dziedziczenia to idę do notariusza i tam wszystko ustalam.

  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dzikus150: No to należy zmienić prawo w sposób wolnościowy, a nie skupiać się w mniejsze szczegóły. Im więcej takich wyszczególnień tym wiecej interpretacji. Zawsze tak było i jest nadal. Zmieniając prawo w sposób przyjazny dla państwa, a nie dla ludzi utrudniamy sobie życie i pogrążamy się w bagnie prawnym. Należy budować od fundamentów, a nie od dachu.
  • Odpowiedz
@masej: Ale to nie jest nadal odpowiedz na postawione pytanie. Wcześniej wydawało ci się, że to takie proste i ustawa o związkach partnerskich nie jest potrzebna. Nadal nie ustosunkowałeś się jakbyś się czuł w sytuacji gdy Twoja dziewczyna/kobieta ma wypadek, jest nieprzytomna, a lekarz nie udzieli ci informacji bo jesteście oficjalnie dla siebie obcymi ludźmi.

O to w tym chodzi.
  • Odpowiedz
@dzikus150: Gdyby moja dziewczyna/kobieta była ubezpieczona i podałaby mnie jako najbliższą osobę w karcie u ubezpieczyciela, to mógłbym się dowiedzieć gdzie się znajduje i w jakim jest stanie. Dalej twierdzę, że ustawa o związkach jest dla państwa, a nie dla ludzi i nie ma w niej nic libertariańskiego. Jednocześnie współczuję ludziom, którzy napotykają na problemy chorego polskiego prawa. Nie chciałbym się znaleźć w twojej skórze. Jednak myślę, że moja propozycja
  • Odpowiedz
@masej: Ty nadal nie rozumies - Ty gdybasz. Ja piszę o obecnej sytuacji, a Ty o jakiejś wizji. Obecna sytuacja jest taka, że lekarz nie powiedziałby ci nic o Twojej dziewczynie. Trzymajmy się faktów, a nie "wizji".
  • Odpowiedz
@dzikus150: Związki to także gdybanie. Nic jeszcze nie zostało ustalone ;) Posłowie dają swoją wizje związków, a ja swoją. Nie od razu Kraków zbudowano :) Jestem człowiekiem idei, nie emocji i dlatego nie mogę się zgodzić na kolejną ingerencję państwa w sferę prywatną.
  • Odpowiedz
@masej: Jestem człowiekiem czynu. Z Twoich idei nic nie wynika. O przepraszam wynika - to, że sobie pogdybasz. Mnie interesują fakty i czyny. A fakty są takie jakie przedstawiłem wyżej. Odnoś się do faktów, marzenia, wizje zostaw dla siebie.
  • Odpowiedz
@masej: Niestety te Twoje od lat nie stają się czynami. Natomiast nic nie robienie i gdybanie w sieci o ideach powoduje, że codziennie w tym kraju ludzie przeżywają dramat, bo państwo i prawo w tym państwie jest bezduszne. Vide sytuacja wyżej.
  • Odpowiedz
@dzikus150: Powtarzam jeszcze raz - popieranie reform o których Ty piszesz nie ma nic wspólnego z duchem libertariańskim, ani klasycznego liberalizmu. Państwo daje nam półśrodki, a godząc się na nie, godzimy się na jego dominacje nad nami. Smutne ale prawdziwe. Nietzsche też jak wypisywał swoje mądrości to ludzie stukali się w czoło, a jednak niektórzy korzystali z jego dokonań. Takimi stwierdzeniami przekreślasz wszystkich myślicieli politycznych i filozofów. Przecież nie myślą
  • Odpowiedz
@masej: Godzę się na takie półśrodki, bo to o czym piszesz nie ma w obecnym stanie szansy na realizację. Więc jeżeli mam wybór - brak jakiegokolwiek prawa - jakieś prawo, które mi i innym realnie pomaga polepszyć jakość życia. To wybieram tę drugą opcję. To pragmatyzm. I podkreślam - do momentu w którym nie zrozumiesz co to znaczy, nie mieć żadnych informacji o życiu ukochanej osoby i czekać, ąż jej
  • Odpowiedz
Poza tym dlaczego w prawie mają być wpisane związki rodzinne czy międzyludzkie? Dlaczego państwo ma o mnie wiedzieć z kim żyję?


@masej: Powiem tak: "chcącemu nie dzieje się krzywda".

Jesteś za likwidacją instytucji małżeństwa w ogóle?
  • Odpowiedz