Właśnie minąłem zdychającego lisa, który dyszał na środku lewego pasa. Gdy wszyscy ludzie już przeszli do konającego zwierzaka podbiegł inny lis i ściągnął go z ulicy!
Do dziś nie mogę sobie darować tego fatalnego wyniku z matematyki...
Chociaż, gdybym zdobył 6% więcej, wylądowałbym w Krakowie a nie we Wrocławiu, nie spotkałbym żony, mój przyjaciel nie ożeniłby się z przyjaciółką żony i ogólnie wszystko wyglądałoby inaczej.