Firma Uber zmieniła w ostatnich dniach swoja politykę dotyczącą obecności broni palnej w samochodach, które przewożą.

Kalifornijski sąd orzekł - otwierając tym samym drogę do niezbyt ciekawych dla firmy zmian - że każdy kierowca Ubera, kojarzony za pomocą aplikacji z pasażerem powinien być zatrudniony na etacie.

W Kalifornii zapadło ciekawe orzeczenie, w którym stwierdzono, że kierowca używający aplikacji Uber jest w gruncie rzeczy pracownikiem Ubera.

Aplikacja polskiej produkcji, Hollo, jest tak genialnie prosta w swoich założeniach, że aż dziw bierze, że nikt na to wcześniej nie wpadł. Całą koncepcję można streścić kliszą: "Uber wśród pomocy drogowej". A to tylko początek ekspansji, jaką planują Polacy.

– Dlatego miałem frajdę kiedy pierwszy raz Uber zapłacił mi 500 złotych dniówki. Nie tylko z pieniędzy, doszła satysfakcja z okpienia tego idiotycznego systemu: urzędników, podatków, ZUSu – dodaje podkreślając, że jest wyborcą Janusza Korwin-Mikkego.