Tamerlan był jednym z największych zdobywców w historii. Cieszył się też ponurą sławą człowieka okrutnego, nawet jak na standardy epoki. Gdyby żył w obecnych czasach byłby sądzony jako zbrodniarz wojenny. Wróć - nie byłby - zwycięzców się nie sądzi.
Tamerlan bił zaś wszystkich naokoło - Turkmenów, Hindusów, Złotą Ordę, Mameluków i Turków Osmańskich.

W czasie kampanii przeciw Turkom, doszło do oblężenia miasta Siwas. Załogę stanowili Ormianie w służbie sułtana Bajazida I. Gdy po 18 dniach oblężenia stało się jasne, że dalsza obrona nie ma sensu, Ormianie zawarli pakt z Tamerlanem - poddadzą twierdzę jeśli Tamerlan nie przeleje ich krwi. Strony doszły do porozumienia.

Ormian spotkała jednak niemiła niespodzianka - Tamerlan rozkazał zakuć ich w kajdany a następnie prostych żołnierzy wrzucić do wykopanych rowów i zasypać. Oficerów potopiono w studni. Tym samym Tamerlan "dotrzymał" słowa - nie było rozlewu krwi.