Jestem czynnym użytkownikiem od niespełna 12 lat i z żalem obserwuję upadek tego portalu. Z wszelkiego szamba, które litrami wylewało się z wielu wpisów i komentarzy zawsze można było wyłowić coś pozytywnego. Ceniłem i cenię sobie przede wszystkim nie spisaną, nie ustawioną, prawdziwie spontaniczną solidarność społeczności wykop. Dlatego dzisiaj w tak niepewnych czasach gdy ponownie dowiaduje się, że będę ojcem proszę tylko kilka słów otuchy. Mile widziane: "wychowaj jak swoje", "nieważne kogo,