Miałem przemyślenia w #pracbaza

Może to całe Studio YaYo ma być w zamyśle jednym, wielkim szambem, zbiorowiskiem nieśmiesznych żartów i gagów? Żaden mądrzejszy człowiek nie pozwoli kabareciarzowi żeby czytał z promptera i wyglądał na potłuczonego! Już na wejściu gościu śpiewa:


Ten program to chyba jedna wielka parodia nieśmieszności. Taki paradoks. Że jak coś jest nieśmiesznego, to oni muszą sparodiować nieśmieszność, żeby jednak była ona śmieszna w swojej nieśmieszności ale coś się nie udaje. I oto mamy takiego potworka jakim jest Studio YaYo. Pomysł dobry, ale wykonanie do d--y.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oni wiedzą, że te żarty są nieśmieszne. Cała c-------ć studio YaYo opiera się na tym, że skoro po pierwszym odcinku uznano ich za idiotów, nie mają siły na wyprowadzanie z błędu, więc robią "gorzej czyli lepiej".
  • Odpowiedz