ogladam sobie podczas kwarantanny na #tv4 program #stopdrogowka i juz mnie powoli #!$%@? strzela, ludzie wzywają policje do bylegówno stłuczek i marnują ich czas. Rozumiem jak ktoś się nie przyznaje i trzeba rozstrzygnąć spór albo ma auto sluzbowe i potrzebuje notatki policji. Ale do #!$%@? pana, ktos wjezdza komus w dupe, przyznaje się do winy a #!$%@? babsztyl z podlasia (akurat dzisiejszy odcinek z Białegostoku mnie striggerował) dzwoni na psy i mowi,
#stopdrogowka : 1. Kobieta nie uznaje swojej winy, bo jechała 140 na autostradzie i jak ktoś mógł się przed nią zatrzymać. I jak ona jechała tyle to nie może być winna. Sąd. 2. Gość wjechał z podporządkowanej - bez słowa przyjmuje mandat. 3. Kobieta wyjechała z podporządkowanej - ona minutę stała na środku i to w nią wjechał ktoś. Dwóch świadków twierdzi, że wyjechała tuż przed pojazdem. Po przerwie pewnie się będzie