Każdego dnia co minutę 500 godzin materiału filmowego jest przesyłanych na YouTube, 450 000 tweetów jest publikowanych na Twitterze, a 2,5 miliona postów na Facebooku. Wbrew obietnicom właścicieli serwisów, Internet nie jest wcale tak neutralny, demokratyczny i wolny, jak się z pozoru wydaje.

Pamiętacie ACTA 2012? Pamiętacie pierwszy protest pod biurem Parlamentu Europejskiego w Warszawie? Zatem historia zatacza koło: 16. września (niedziela) o godzinie 16:00 spotykamy się tam znów i odpalamy tę samą iskrę co wtedy! MUSI BYĆ NAS DUŻO! MUSZĄ NAS ZAUWAŻYĆ!

- To nie jest jakaś ACTA2. Musimy pamiętać, że środki i czas, jakie poświęciły te wszystkie firmy internetowe, jak Google, czy Facebook, by zohydzić tę dyrektywę doprowadziły do tego, że ludzie nie zdają sobie sprawy, o co w niej głównie chodzi.

Niestety, jak już wiadomo Parlament Europejski przegłosował projekt znany jako ACTA2. Porażka jest ogromna, teraz czas na wyciągnięcie wniosków i odpowiedzenie na kilka pytań – kto konkretnie głosował za przyjęciem ustawy, dlaczego akcja #stopACTA2 okazała się porażką i co dalej?

​Przeciwko dyrektywie o prawie autorskim dotyczącym internetu, tzw. ACTA-2, za którym w środę zagłosowali europosłowie Platformy Obywatelskiej, protestowali uczestnicy demonstracji pod siedzibą PO przy ul. Wiejskiej. Zdaniem protestujących ACTA-2 ogranicza wolność internautów.

Za Reddit: Dla uproszczenia sprawy zajmę się tylko głosowaniem nad końcową propozycją z raportu Vossa (głosowanie osiemnaste: A8-0245/2018 - Axel Voss - Proposition de la Commission). Lista nazwisk w odnośniku!