Siedzę na SOR-e, więc mam trochę czasu na #coolstory i #konkurs. I #steretypy mocno.

Jadę rano rowerem. Na ulicy X, z rachunku funkcji falowej, gdzie istotną zmienną był wiatr, duży krawężnik i #amiga 500 pod pachą wyszło, że - złamanie nadgarstka z przemieszczeniem boliwchuj.gif (ratowałem komputer).

Siedzę na tym krawężniku i ogarniam, co dalej i pewnym momencie zatrzymuje się fajny różowy i chce mnie ratować. Stanęła tak niefortunnie, że kolejny samochód musiał nas omijać. Zatrzymał się. Kierowca otworzył okno i... z----ł nas oboje równo :/ Aż mi się głupio zrobiło, bo dziewczyna taka miła.
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach