jestem już półtoramiesiąca na okresie próbnym po przekwalifikowaniu się na spawacza, jak narazie to tam robie i zwykle łączenia czołowe (byleby nie były zaokrąglone), w tym 2-3 ściegowe i fazy (ukosowanie) ogarniam. Ale póki co nadal czasem jak mnie wrzucą, żebym coś po raz pierwszy zrobił to #!$%@? powiedzą zrob to i to, nikt nie wytłumaczy nic za #!$%@?, spytasz pod jakim kątem ułożyć uchwyt/drut to jeszcze z dupy jęczą, a jako
@ted-kaczynsky: Postaw flache, nie wiem jak jest dzisiaj w takich zakładach ale ja przynosiłem jedną majstrowi a drugą najlepszemu spawaczowi i dawałem jako wpisowe za consulting - i oni potem sami za mną łazili i mnie uczyli albo poprawiali za mnie bo się czuli zobowiązani. Serio pisze, taka flacha to lepsza inwestycja od kursu.

Tylko daj tak żeby nikt nie widział i nie chwal sie że dałeś
  • Odpowiedz