Zdałam sobie niedawno sprawę, że nazizm gramatyczny to u mnie choroba wrodzona. Sytuacja następująca:

Rok 2004, czerwiec, dziewięcioletnia ja oswaja się powoli z nowym krajem (nie jestem z Polski), ludźmi, przy okazji potwornie się nudząc, bo zajęć w szkole już prawie nie ma. Nagle przychodzi mi do głowy #takisuperpomysl i #heheszki roku. Biorę postrzępioną kartkę z zeszytu do matematyki, a może i pszyry i piszę flamastrem co następuje:
"KRÓLIKI!! Świeżo łapane, grzeczne,