W branzy budowlanej( ͡° ͜ʖ ͡°).wczesniej w innej firmie moi znajomi pili do 9 w biurze aby o 15 wyjsc i jechac autem do domu. Najlepszy motyw byl jak kolega przed wizyta w starostwie powiatowym na parkingu strzelil piwko i kobita w urzedzi3 od niego wyczula woń alk9holu. Oburzona powiedziala mu ,ze czuje od niego p--o. A on na to , ze strzelil sobie wlasnie na lepszy humor
  • Odpowiedz
Dzisiaj jestem po wypłacie i tak myślę, że jeszcze miesiąc temu byłbym gdzieś po 6 piwach i był w trakcie picia wódki. Telefonowałbym do kumpla żeby pojechał ze mną po jakieś prochy bo już czuję się wcięty, a jeszcze tyle dnia przede mną. Pewnie przed ćpaniem zjadłbym jakiegoś fastfooda jako ostatnią wieczerzę, która musiałaby mi starczyć na jakieś 3 dni lotu. Tragedia.

Za to dzisiaj jestem po 6km biegu, pracy fizycznej na własnym podwórku i za godzinkę jadę do pracy. Jutro na zakupy bo trzeba zainwestować trochę kasy w siebie.

Zbliża się weekend i całkiem "duża impreza z historią", na której zawsze byłem jednym z organizatorów. Pierwsza odbyła się jakieś 4-5 lat temu. Nawet mi do głowy nie przychodzi żeby się tam wybrać chociaż ciągle ktoś o to pyta.

Samopoczucie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Minęły równo dwa tygodnie od kiedy postanowiłem wszystko ogarnąć i po tych dwóch tygodniach jestem chyba w tym samym miejscu gdzie startowałem. Było super przez jakieś 10 dni ale znowu mnie "coś" dopadło i mam jakiś j----y dół. Znowu na poważnie myślę o wypierdzieleniu z tego kraju tylko po to żeby uciec od tego wszystkiego. Od znajomych, rodziny i problemów. Nie piłem, nie brałem nic przez te dwa tygodnie. Jestem czysty. Zacząłem
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@smieszekpozakontrolo: w-------l takich znajomych do śmieci, polecam. Ja chodzę już trochę po podobnej drodze.

Zainwestuj w siebie i trenuj aż będzie Ci się chciało rzygać. Wszystko co nastąpi później będzie najlepszym okresem jaki widziałeś. :)
  • Odpowiedz
Znowu zaczynam mieć jakieś dziwne huśtawki nastrojów. Mam jakiś dziwny dołek i mnie w-----a wszystko. najlepiej by było p--------ć to wszystko i się n-----ć ale dobrze, że idę do pracy. Wracają mi do głowy pomysły sprzed 2 tygodni żeby odciąć się całkowicie od wszystkiego i jak najszybciej ucieć z tego miejsca gdzie mieszkam i przed problemami, które mnie czekają. Między innymi sprawa karna. Jest c-----o. #smieszekogarnia
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@smieszekpozakontrolo: Drogi Śmieszku. Nastał typowy kryzys. Zrób coś co lubisz, zjedz coś dobrego i zajmij czymś głowę. Uderz pięściami w poduszkę, łóżko, rozpłacz się albo zacznij głośno krzyczeć, żeby źle emocje miały ujście. Nie trzymaj ich w sobie. Nie uciekniesz przed przeszłością. Możesz się wyprowadzić, co wcale nie jest złym pomysłem. Jednak to nie spowoduje tego, że rozprawa się nie odbędzie. Może lepiej, że będziesz ja miał, w okresie w
  • Odpowiedz
K---a mirki mam mega kryzys, nie wiem czy wyrobię. Złapało mnie w pracy i jakoś nie chce puścić. Do tego dzisiaj jestem sam w domu. Od biegania w c-------h butach strasznie boli mnie kostka więc wyładowanie się w ten sposób odpada. Wyjść nie mogę, muszę zostać. Nie wiem co ze sobą zrobić. #smieszekogarnia #niepijzwykopem
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dobra, w końcu mogę dodać dłuższy wpis bo ogarnąłem internet.

Weekend był pracujący ale i tak nie obyło się bez propozycji wypicia piwa czy wyjścia i "porobienia czegoś". Ogólnie mam dziwne wrażenie jakby wszyscy teraz bardziej chcieli mnie wyciągnąć na jakieś piwko niż kiedyś i wydaje mi się, że więcej piją. Pewnie to tylko złudzenie bo kiedy robiłem to z nimi wydawało mi się to normalne.

Oprócz tego mam ochotę w-----ć większość znajomych ze swojego życia bo już zaczynają mnie denerwować te komentarze odnośnie tego, że nie piję.
- "PO CO TO ROBISZ JAK I TAK ZA TYDZIEN SIE NAJEBIESZ NO WEZ TO P-----L I WAL PIWKO ZE MNA"
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@smieszekpozakontrolo: Znajomi zawsze będą komentować to co robisz. Z doświadczenia wiem, że jeżeli ktoś przestaje pić jest uważany za dziwaka a bliskie otoczenie mu nie pomaga.
Trzeba się cieszyć z każdej małej rzeczy i dobrze, że potrafisz to robić
Trzymaj tak dalej. Pozdrawiam :)
  • Odpowiedz
@smieszekpozakontrolo: Tak trzymać, szanuję.

Kiedyś w ogóle nie piłam alkoholu (ze względów ideologicznych, albo raczej religijnych), ale nie czułam się wyobcowana wśród osób pijących. Wiadomo, były docinki i zachęcanie, ale nikt nie próbował poniżać mnie z tego powodu. Bawiłam się całkiem dobrze nawet na imprezach z alkoholem.

Inna sprawa, że wtedy nie potrafiłabym się odnaleźć w żadnym klubie ani libacjach alkoholowych, gdzie ludzie spotykają się tylko po to, żeby mieć pretekst do n-------a
  • Odpowiedz
No to leci dzień 5 #noalcoholchallenge

W mojej walce najgorsze jest to co mnie otacza. Dzisiaj koleżanki z pracy proponowały mi żeby po robocie iść wypić jakieś piwko, jednak ostatecznie skończyło się na tymbarku z czego jestem bardzo zadowolony. Po powrocie do domu dostałem telefon od kumpla z propozycją zrzutki na babę ( #narkotykizawszespoko ). Oczywiście odmówiłem.
Później widziałem się jeszcze z kilkoma osobami i oczywiście wszyscy nakręceni żeby się n-----ć bo jest piątek. Nie obyło się bez pytań czy dzisiaj "coś robię". Po mojej odpowiedzi, że "nic" zostałem wyśmiany i uświadomiony, że i tak się n--------ę. Super śmieszki bulwo.

Wiedziałem, że weekend będzie najgorszy do przetrwania bo już kiedyś jak próbowałem nie pić to zawsze udawało się to do weekendu, a raczej wyglądało to tak, że wstrzymywałem się z piciem do piątku, a dalej to już tylko płynąć. Jako zabezpieczenie dla sobotnich pokus zastosowałem myk i zamieniłem się z kumplem z pracy. On idzie za mnie na popołudnie a ja wskakuje na nockę więc chyba jestem bezpieczny.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Muszę wrócić do normalnego funkcjonowania i może za jakiś czas będę mógł sobie pozwolić na kilka piw w weekend.


@smieszekpozakontrolo: typowy mechanizm u osób z problemem alkoholowym, nie ma kontrolowanego picia, istotą nałogu jest brak kontroli! lepiej się zapisz stary na terapię, bo gwarantuję Ci, że to będzie wyglądało tak:
1)oo, wytrzymałem kilka tygodni/miesięcy, potrafię nie pić, więc mogę się napić
2)powrót do punktu wyjścia
  • Odpowiedz
Drugi telefon w ciągu 3 dni z propozycją picia od znajomych. Ten dzisiejszy był z zaproszeniem na "kielona urodzinowego". Obie propozycje odrzucone ale dzisiaj po rozłączeniu się poczułem jakiś dziwny niepokój i musiałem ze sobą walczyć bo przeszło mi przez myśl, że jest okazja i kilka kieliszków przecież nie zaszkodzi. Leci 4 dzień a czuję się jakbym nie pił miesiąc. #smieszekogarnia #noalcoholchallenge
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nocka w pracy minęła całkiem spoko. Rano też nie miałem ciśnienia żeby coś "na sen" wypić, ale do sklepu musiałem wejść i wziąłem sobie hotdoga i colę. :P Ogólnie zauważyłem, że częściej myślę o tym żeby nie pić niż o tym że mam ochotę się napić. Nie wiem dokładnie jak to opisać. Nie czuję żadnego głodu, ale myśląc o tym, że miałem nie pić piwa nakręcam się żeby się napić. Może tak.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jeszcze jedno, nie piję 3 dzień i już zauważyłem, że wydaję mniej kasy. Wcześniej na a-----l wydawałem min 20-30zł dziennie. Jeśli dochodziły prochy to zazwyczaj była to stówa. #smieszekogarnia
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzisiaj trochę pomogłem ojcu i popracowałem fizycznie, po tym poszedłem pobiegać (pierwszy raz od hm.. dawna bo raczej tylko w nogę grałem) Powiem wam, że ochota na zimne p--o jest ogromna ale się nie daję. Zjadłem lody a teraz spijam wodę z lodem i cytryno.

Na 22 do pracy. Boję się powrotu bo zawsze po nockach piłem "na sen" 2-3 piwa i czasami trochę wódki, setkę czy coś. Ranek może być ciężki.
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach