Dzisiaj jestem po wypłacie i tak myślę, że jeszcze miesiąc temu byłbym gdzieś po 6 piwach i był w trakcie picia wódki. Telefonowałbym do kumpla żeby pojechał ze mną po jakieś prochy bo już czuję się wcięty, a jeszcze tyle dnia przede mną. Pewnie przed ćpaniem zjadłbym jakiegoś fastfooda jako ostatnią wieczerzę, która musiałaby mi starczyć na jakieś 3 dni lotu. Tragedia.
Za to dzisiaj jestem po 6km biegu, pracy fizycznej na własnym podwórku i za godzinkę jadę do pracy. Jutro na zakupy bo trzeba zainwestować trochę kasy w siebie.
Zbliża się weekend i całkiem "duża impreza z historią", na której zawsze byłem jednym z organizatorów. Pierwsza odbyła się jakieś 4-5 lat temu. Nawet mi do głowy nie przychodzi żeby się tam wybrać chociaż ciągle ktoś o to pyta.
Samopoczucie
Za to dzisiaj jestem po 6km biegu, pracy fizycznej na własnym podwórku i za godzinkę jadę do pracy. Jutro na zakupy bo trzeba zainwestować trochę kasy w siebie.
Zbliża się weekend i całkiem "duża impreza z historią", na której zawsze byłem jednym z organizatorów. Pierwsza odbyła się jakieś 4-5 lat temu. Nawet mi do głowy nie przychodzi żeby się tam wybrać chociaż ciągle ktoś o to pyta.
Samopoczucie
#plywajzwykopem
TL,DR:
@donOGR:
I znowu to samo.
Hur dur Bols taki syf
Mirki tylko Absolut i to k---a z niemiec bo lepszy.
Zesrajcie się jeszcze.