hm skoro masz szkicownik 'na węgiel' to może bardziej miękkie ołówki? Może być lepszy efekt i nieco łatwiej niż węglem. Kup B2, B4, B6. Próbuj :) I rozmażesz i mocniej zaakcentujesz. A jak nie chcesz rozmazywać to HB.
  • Odpowiedz
@rybiksystemowy: Są różne szkoły, ale referencji zdjęciowych czasami nie da się uniknąć - chociażby w analizie jakiś tam dynamicznych póz z kolesiem skaczącym nad płomieniem. :P Martwa natura z naszego biurka to bardzo dobry pomysł, ale gesture drawing w niczym tu nie przeszkadza.

@Rezix: A Twoje przykłady gdzie?
  • Odpowiedz
@Rezix: Pewnie me wrażenie jest zupełnie mylne, jednak coś mi szepcze, że zbytnioś się, waćpan, zapalił. Tu chyba trzeba cierpliwości i dużo sumiennej pracy, a nie pompatycznych słów i mnóstwa fragmentarycznych informacji.

Mam wrażenie, że tracisz energię na niepotrzebne rzeczy i życzę Ci, żebyś się przez to przedwcześnie nie wypalił.
  • Odpowiedz
  • 1
@Rezix: Powiem tak: jesteś na początku drogi i pewnie nie umiesz dobrze narysować i wycieniować podstawowych kształtów a zabierasz się za coś tak skomplikowanego jak anatomia. Spokojnie, rysowanie to nie wyścigi. Umiejętności zdobywa się latami ćwiczeń. Powinieneś wrócić do początków i je opanować a dopiero potem robić coś więcej. Po twojej niepewnej kresce widać, że jeszcze dużo przed tobą. Zapisz się na kurs rysunku, na pewno ci pomoże fachowa opinia
  • Odpowiedz
@Rezix: @sohee:

Też mi się czasami wydaje, że Rezix przybiera trochę zbyt mentorski ton jak na początkującego, ale póki nie wypisuje jakiś abominacji to mi to nie przeszkadza. Nie ma co ubijać rodzącej się pasji, niech się ekscytuje i zaraża innych. ;)
  • Odpowiedz
Mam kumpla, który ma chyba ten sam poziom zacięcia i sposób podejścia do życia co Ty. Facet za co chwila wywoływał u mnie zdumienie i co i rusz zbierałem szczękę z podłogi. Do czego się ten człowiek nie zabierał zawsze skupiał się tylko i wyłącznie na jedną rzeczą dopóki nie osiągnął satysfakcjonującego dla niego poziomu. A trzeba zaznaczyć że próbował bardzo wielu rzeczy, począwszy od gier komputerowych w czasach szkolnych, przez siłownie
  • Odpowiedz
@zupa_z_kasztana: Tak, z przymusem mam bardzo często do czynienia w takich sytuacjach, a może nawet zawsze. Chyba moim największym osiągnięciem w samodoskonaleniu się było wyrobienie sobie nawyku ćwiczeń fizycznych co drugi - trzeci dzień. Wtedy w domu miałem spokój i nie miałem właściwie nic innego do roboty więc codziennie ten sam schemat: sprzątanie, ćwiczenia, prysznic, śniadanie. Potem poszedłem do pracy na dwa miesiące i odkąd zrobiłem sobie przerwę żeby odpocząć,
  • Odpowiedz
@Rezix: Propsy. Kiedyś na mirko pisałem o tym, że facjaty okazują piękno matematyki, określone proporcje mniej więcej te same dla wszystkich i znając te schematy można szybko się nauczyć rysować porterty to lenie pisały, że nie mają talentu itd.

Talent jest bardzo potrzebny artyście, ale zwykłemu rzemieślnikowi już nie.
  • Odpowiedz
@foster1: moim zdaniem jak nauczysz się rysować tak 'oldchoolowo' czyli po prostu całkiem realistycznie to łatwo upraszczać na jakiś bardziej komiksowy styl
  • Odpowiedz
@Kantar: Każdy ma swoje metody. Ja już próbowałem rysować bez linii pomocniczych i wstępnego szkicu i u mnie wtedy rysunek jest pozbawiony sensu. Nie trzyma się kupy. Wszystko idzie w swoją stronę, ale każdy ma inne sposoby :)
  • Odpowiedz
@Rezix: Swoją drogą bardzo ładnie to ująłeś. Przede wszystkim rozwój wyobraźni przez co będzie można stworzyć w swojej głowie obraz a potem wylać ten obraz przez rękę na papier.

Myślę jednak, że umiejętność przerysowywania rzeczywistych obiektów (jak również samych obrazów) pozwala wyćwiczyć to połączenie ręka-mózg.

Ten sam proces zachodzi przy tworzeniu muzyki. Żeby stworzyć coś własnego potrzebna jest kreatywność, jednak najpierw trzeba mieć podstawę - słuch (słyszeć dźwięki i to czy do siebie pasują). Gdy w głowie powstanie już melodia trzeba wiedzieć w jaki sposób zagrać ją na instrumencie. Na początku bardzo ciężko jest określić jaki dźwięk gra Ci tam w środku, w głowie, wiesz że to brzmi ale próbując to zagrać bardzo ciężko jest dopasować dźwięk z głowy z dźwiękiem wybrzmiewającego instrumentu. Za to kiedy słyszysz utwór w radiu (z zewnątrz) łatwiej jest zestroić z nim instrument bądź odtworzyć zapamiętany dźwięk. Ćwicząc w ten sposób wyrabiasz sobie słuch oraz wyżej wspomniane połączenie
  • Odpowiedz
nsfw

Zawiera treści NSFW

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.